koziorożec, mieszkam aktualnie w małym, 40-metrowym mieszkaniu, z malutkim balkonem ? więc koty nawet nie mają gdzie wychodzić. Oczywiście balkon jest osiatkowany i koty mogą z niego korzystać więc nie są zupełnie zamknięte

Chodzenie z nimi na smyczy nie wchodzi w grę ? nie zostały tego nauczone i po założeniu szelek po prostu się wywracają i są jak martwe. One nie wiedzą co się z nimi dzieje po założeniu szelek a obroża nie zdaje egzaminu ? kot wkłada żuchwę pod obrożę i to może się bardzo źle skończyć.
Wiosna się dość rozpędziła ale niestety pojawiło się widmo przymrozku dzisiaj w nocy? Dodatkowo u rodziców bardzo rzadko pada, deszczu nie było od wielu tygodni więc jest niestety bardzo sucho. W weekend podlewałem co tylko byłem w stanie żeby jakoś rośliny przetrwały tę suszę.
Pizza, tak, koty są niewychodzące jak napisałem wyżej. Milky, jak był mały, to jeździł kilka razy na działkę do znajomych i był pilnowany ponieważ najbardziej podobało mu się za płotem

Lubię koty perskie
Mam też psizęba liliowego odmiany ?Snowflake?, i on dopiero ma piękne liście. Nie kwitł jeszcze u mnie (kupiłem go jesienią 2017 roku) ale liście to wynagradzają
delosperma, dam znać jak uda mi się znaleźć ?Ivory Bells?.
Obrazki włoskie kupiłem wiele lat temu wiosną, latem zakwitły, powstały nasiona (które zebrałem, oczyściłem i wysiałem w innym miejscu), jesienią wypuściły nowe liście po czym zimą wymarzły całkowicie. Po około 2 latach zaczęły kiełkować wysiane nasiona (kiełkowały chyba przez kolejne 2 lata jeszcze) i siewki mi nie wymarzały wcale. Kwitną, owocują, rozsiewają się same lub z pomocą

W tym momencie mam te obrazki chyba w 5 lub 6 miejscach. Tylko jedną kępę mam dorodną bo jest najstarsza, reszta potrzebuje czasu na rozrost. Jakby co to mogę podzielić się sadzonkami lub nasionami

A może kupiłaś młode sadzonki? Po wysiewie potrzebowały kilku lat do pierwszego kwitnienia więc jeśli sadzonka była mała to może też potrzebuje czasu.
Ryby w oczku są oczywiście dokarmiane choć rozumiemy czym jest łańcuch pokarmowy i nie da się tego powstrzymać. Kijanki już się wylęgły, jest ich sporo ? ale też zostawiłem po zimie duże ilości kropidła jawajskiego (roślina wodna, właściwie pływająca, straszny chwast wodny, rozrasta się na potęgę, zarasta wszystko) żeby kijanki miały się gdzie chować. W zeszłym roku kropidło usunąłem prawie całe i to mogło być błędem. Ono jest bardzo gęste i może stanowić świetną kryjówkę dla kijanek.
Wniosek o pozwolenie na budowę złożony, teraz pozostaje czekać. Ja nigdy nie byłbym w pełni szczęśliwy mieszkając w bloku, moja przyrodnicza pasja tak wypełnia moje życie, że czułbym się po prostu niespełniony ? a to prędzej czy później doprowadziłoby do frustracji, zgorzknienia i ewentualnie chorób na tym tle. A życie mam jedno, nie chcę go po prostu przeżyć, chcę się realizować, robić to co kocham. Moja druga połowa za to wolałaby mieszkanie ale też rozumie mnie, i skoro mi to ma dać szczęście, a jej to nie przeszkadza w realizowaniu siebie to zgodziła się na dom i dużą działkę. O ile to ja się będę opiekował ogrodem

A ja nie mam z tym problemu

Ogród to moje życie więc ogrom pracy mnie nie przeraża, wręcz przeciwnie.
Koty, o ile dadzą się wygłaskać, to je wygłaskam

One nie są kotami kolanowymi, Brytan przychodzi położyć się obok, bardzo rzadko na kolana (prędzej wskoczy na ramiona) ale Milky nie przychodzi na głaskanie nigdy ? chyba, że włącza mu się choroba sieroca to wtedy przychodzi położyć się na nas żeby czuć zapach skóry, wtedy dostaje ślinotoku, tylko wtedy mruczy, ślini sobie łapkę (oduczyliśmy go ślinienia ludzkiej szyi czy ręki) i jest wtedy w amoku. Wtedy można go przez te kilka minut głaskać do woli, dopóki on nie wyjdzie z tego transu ? wtedy atakuje rękę lub po prostu idzie sobie.
Foxowa, też bardzo lubię to umaszczenie u kotów. A żeby kot był seal point (nie tylko point) to musi być kotem czarnym pod względem genów czarnej sierści ? a więc rodzice muszą być albo czarni, albo czarno-biali. Do tego dokłada się gen seal i powstaje kot ala syjamski

Przebywanie takiego kota na dworze spowoduje ściemnienie sierści ponieważ temperatura na zewnątrz jest z reguły niższa niż temperatura ciała ? a w chłodniejszej temperaturze synteza tyrozyny przebiega lepiej

Słońce nie ma tu znaczenia

I co do tego perfidniejszego charakteru to Milky to też potwierdza
Tak, na zdjęciu jest zaskroniec.
Fioletowe kwiaty? Miodunka? Nie wstawiałem zdjęć zawilców

Przylaszczkę i miodunkę
Wiosnę coraz bardziej widać w ogrodzie, choćby po tulipanach wielkokwiatowych:
Szafirek ?Saffier? dość mocno się rozrósł przez rok:
Psizęby trochę podrosły od ostatniego zdjęcia i mini łan wygląda już dużo lepiej:
Magnolia gwiaździsta powoli zaczyna kwitnąć:

Na szczęście ona rośnie przed domem, w cieniu, więc nie rozkwitła jeszcze w pełni ponieważ dzisiaj w nocy planowany jest przymrozek I nie chciałbym żeby została uszkodzona.
Z ciekawostek, jeśli kogoś kiedyś zastanawiałoby co mu kiełkuje w ogrodzie i znalazłby coś takiego:

To to jest kokorycz

Zarówno pełna czy pusta mają takie same siewki. Są one bardzo charakterystyczne ponieważ mają tylko 1 liścień.
I na koniec roślina, na której kwiaty czekałem 3 lata:

To jest serduszka
Dicentra cucullaria. Kwitnie bardzo wcześnie, bardzo szybko po kwitnieniu zanika (nawet jak nie kwitnie to bardzo szybko znika). Może jest mała ale piękna
