Czas płynie za prędko i jakby przyspieszył ostatnio. Załatwiłam kilka spraw, minęło parę chwil, a tu nagle nadeszła jesień.
Piękna pogoda zaprzecza tak późnej porze roku. Ciągle wydaje mi się, że mamy wrzesień. Jedynie szybko zapadające ciemności świadczą, że to już listopad.
W październiku przeszłam na emeryturę. Jestem więc szczęśliwą emerytką

. Nadal pracuję, ale tylko na pół etatu,

bo jak żyć bez pracy skoro całe życie się pracowało.
W moim ogrodzie nie wiele zmian. Lato było piękne, może nawet trochę za upalne. Wrzesień i październik w tym roku też przyjemną pogodą nas uraczyły. Pięknie kwitły dalie, kosmos i róże.
Nie dawno, za pomocą męskiej siły roboczej sąsiada, udało mi się wykarczować 3 korzenie po ściętej jabłonce, śliwie i jodle.
Wystające pieńki stały na drodze do nawiezienia ziemi i realizacji dalszych planów.
Działkowe koty czują się dobrze. Więcej jedzą chcą utyć przed zimą.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich moich gości, a szczególnie
Pelagię,
Jadzię JAKUCH,
Kanię, Lemonkę , Cymę i Margo.
Zapraszam do dalszych odwiedzin Małego Ogródka.
Nowy zachwyt mogą wzbudzić stare znane, pospolite rośliny takie jak kosmosy i dalie.
Kosmos, posiany z zakupionych nasion, zakwitł niespodziewanie efektownie. Ogromne jak talerze fioletowe i różowe kwiaty przyciągały uwagę.
