
Borówka amerykańska - 9 cz.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Wiem,że borówki mają być posadzone na stanowisku słonecznym i osłoniętym. Czym macie je "osłonięte"? Moje rosną na wygwizdowie 

Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
pelikano11. Jedno a może dwa pytanka jeszcze. Taką borówkę do przesadzenia to lepiej wykopać szpadlem zachowując trochę ziemi i tnąc korzenie czy raczej starać się wyciągnąć/wyrwać/delikatnie wyszarpać z gruntu. No i czy redukować pędy celem odciążenia przesadzanego krzewu czy też się obejdzie.
- Jarowo
- 200p
- Posty: 277
- Od: 9 maja 2016, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Mogę napisać z własnego doświadczenia, w zeszłym roku zaadoptowałem od sąsiada borówki, który zlikwidował dwa 15 letnie krzewy. Jeden krzew po wykopaniu leżał około 5 godzin na ostrym słońcu w temp 25 -30, wykopany niedbale, bez ziemi czyli goły korzeń. Moczyłem go 6 godzin w wodzie nstp. posadziłem, przyciąłem najstarsze odrosty. Dzisiaj ładnie rośnie, co prawda ma tylko parę kwiatów, ale jestem w szoku że się przyjął. Drugi krzew był wykopany z ziemią więc z nim nie było żadnego problemu. Kop szpadlem, nie wyrywaj, borówka ma delikatny system korzeniowy znajdujący się blisko powierzchni.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Dzięki Jarowo. Każda porada jest dla mnie cenna.
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Tmf,
Co prawda pytanie było do Pelikano, ale ponieważ przesadzałam starą borówkę amerykańską jakieś dwa lata temu to też się wypowiem.
Borówka ma bardzo zwięzłą bryłę korzeniową i dosyć płytką a szeroką. Łatwo jest wykopać ją w całości bez niszczenia korzeni i przenieść do nowego dołka. Trzeba tylko przygotować płachtę materiału lub grubej folii aby przeciągnąć ją po ziemi bo ponieść się tego nie da.
Aha, i operację trzeba wykonać jesienią gdy opadnie większość liści. Wycięłam stare pędy i borówka nawet nie zauważyła przeprowadzki.
Darstenka,
Po nieudanym doświadczeniu z "rozluźnianiem" bryły korzeniowej borówek brusznic uważam, że trzeba mocno uważać z ingerencją w korzenie roślin wrzosowatych. W wątku o rododendronach Asprokol tłumaczył jak delikatnie rozluźnić bryłę korzeniową. W skrócie: bardzo delikatne nacięcie na krzyż z 4 stron bryły.
Co prawda pytanie było do Pelikano, ale ponieważ przesadzałam starą borówkę amerykańską jakieś dwa lata temu to też się wypowiem.
Borówka ma bardzo zwięzłą bryłę korzeniową i dosyć płytką a szeroką. Łatwo jest wykopać ją w całości bez niszczenia korzeni i przenieść do nowego dołka. Trzeba tylko przygotować płachtę materiału lub grubej folii aby przeciągnąć ją po ziemi bo ponieść się tego nie da.
Aha, i operację trzeba wykonać jesienią gdy opadnie większość liści. Wycięłam stare pędy i borówka nawet nie zauważyła przeprowadzki.
Darstenka,
Po nieudanym doświadczeniu z "rozluźnianiem" bryły korzeniowej borówek brusznic uważam, że trzeba mocno uważać z ingerencją w korzenie roślin wrzosowatych. W wątku o rododendronach Asprokol tłumaczył jak delikatnie rozluźnić bryłę korzeniową. W skrócie: bardzo delikatne nacięcie na krzyż z 4 stron bryły.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
To w czym rośnie czarna jagoda jest nieporównywalnie lepsze niż torf w który większość ludzi wsadza borówki. Miałem wielokrotnie okazję grzebać w takiej próchnicy z ciekawości. Tam jest jeden wielki kompost z drzew iglastych i do tego co kawałek pełno jest martwych robaków np wielkie czarne żuki które widziałem niemal zawsze w takiej ściółce. Cała ta materia organiczna jest przerobiona przez mikroorganizmy i łatwo przyswajalna dla borówek. Jest bardzo kwaśna. Wsadziłem kiedyś jagody kamczackie w taką glebę to musiałem wapnować bo poczerwieniały. Gdyby ktoś miał problemy z uprawą borówki to po wsadzeniu w taką glebę i zasileniu(ewentualnym) nawozem wieloskładnikowym się one skończą. Tyle że nie wolno takiej ziemi z lasu wywozić. Ja prosiłem o zgodę leśniczego i mogłem ją zabrać z miejsca niedawnej wycinki sosen. Nie w każdym lesie sosnowym jest taka sama ziemia. Widziałem lasy gdzie jest gruba ściółka i czarna ziemia na kilka cm gdzie był mech i jagodziny i widziałem lasy gdzie pod sosnami była niemal goła ziemia z odrobiną ściółki.pelikano11 pisze:Eee no zaraz, w ten sposób żadna borówka czy czarna jagoda nie zaowocowałaby na dziko. Będę polemizować bo tmf30 pisze, że daje dużo próchnicy, która odgrywa kluczową rolę w obiegu tych 79 pierwiastków (w tym wapnia, azotu, siarki, fosforu) i jeszcze poprawia strukturę gleby. Jeśli tmf30 dostarcza tylko azotu a krzaki ma zdrowe i owocujące to ma dużo szczęścia, bo to oznacza, że ma super optymalną miejscówkę dla borówki.Tomala3d pisze:Moim skromnym zdaniem to jest fatalne podejście..tmf30 pisze: Przestałem niemal kompletnie stosować nawozy poza siarczanem amonu.
Bea_znad_morza szkoda że nie widziałaś jak sadziłem większość borówek. Tam nie było delikatnego rozluźnienia tylko dosłownie rozszarpanie bryły. Dużo sadzonek ma niemal druga doniczkę utworzoną z korzeni które można spokojnie oberwać. W tym roku kupiłem kilka sadzonek z okolicznej szkółki która mieści się pod lasem sosnowym. Prawie w każdej doniczce było po kilka(nawet 8-10) sporych białych robaków i musiałem to całe towarzystwo wywalić co wymagało rozdarcie każdego kawałka bryły korzeniowej.
Jak tam u Was kwitnienie w tym sezonie? U mnie bardzo dobrze. Martwiłem się o Darrow żeby się nie złamał pod ciężarem owoców ale na szczęście mrozy go trochę przerzedziły. Słyszałem że na niektórych plantacjach w Polsce uszkodzenia na tej odmianie dochodzą do 80%. To tak jak by się ktoś zastanawiał czy u niego nie przemarznie. Jest to jedna z najmniej odpornych na mrozy odmian. U mnie jeden krzaczek wcale nie zmarzł a drugiego tak jak wspomniałem ładnie przerzedziło.
Generalnie widzę ze borówka na tle innych owocowych bardzo ładnie przetrwała tegoroczną wiosnę.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
tmf30 ja dodam trzy grosze do Twojego konkretnego przypadku - borówka powinna mieć jakieś dłuższe korzenie szkieletowe, ale cała reszta to dość zwarta bryła nitek. Najlepiej wykopać widłami amerykańskimi. Od razu po wyjęciu zobaczysz czy jest mocno zwarta (skrajnie w kształcie doniczki). Najlepiej toto wrzucić do pojemnika z wodą, po ..nastu minutach ostrożnie wyjąć, żeby nie złamać, bo będzie baardzo ciężkie jak nasiąknie wodą. Jeśli zobaczysz, że jest bryła jest zwarta, nawet z jednej strony, od spodu itp, to bierzesz ostry nóż i tak jak poprzednicy radzili, tniesz pionowo w dół na głębokość ok 1 cm/kilka takich cięć/, jeśli od spodu korzenie też nie wyrosły, albo korzenie się kiszą (tzw dno doniczki) to też natnij. Rozluźnij czym tam chcesz, jak nie dasz rady ręką to jakąś 'drapaczką' tak żeby dotrzeć do białych nitek. Nie przejmuj się drastyczny potraktowaniem korzeni jeśli bryła jest mocno zwarta w kształcie doniczki. Jeśli nie aż tak, to tak ja napisała Bea_znad_morza, wystarczą nacięcia. Osobiście zrobiłbym operację po owocowaniu, jak najwcześniej, żeby korzenie zdążyły się chociaż częściowo zregenerować do zimy.
edit
Tomala3d w tak kwaśnym środowisku to z moich obserwacji żuki wpierdzielały grzyby te kapeluszowe. A tak w ogóle bakterii w takim środowisku właściwie nie ma, za to są grzyby i to w większości mikoryzowe na początku tego borówkowego łańcucha pokarmowego
Jako ciekawostkę podam (z głowy, bo kiedyś wyczytałem), że u takich roślin współżyjących z grzybami mikoryzowymi sorpcja azotu może zwiększyć się o 90%, fosforu o 20%, a potasu o 75%. To że grzyby te stymulują rozrost korzeni to wiadomo, a niektóre nawet wiążą azot (!).
edit
Tomala3d w tak kwaśnym środowisku to z moich obserwacji żuki wpierdzielały grzyby te kapeluszowe. A tak w ogóle bakterii w takim środowisku właściwie nie ma, za to są grzyby i to w większości mikoryzowe na początku tego borówkowego łańcucha pokarmowego

Jako ciekawostkę podam (z głowy, bo kiedyś wyczytałem), że u takich roślin współżyjących z grzybami mikoryzowymi sorpcja azotu może zwiększyć się o 90%, fosforu o 20%, a potasu o 75%. To że grzyby te stymulują rozrost korzeni to wiadomo, a niektóre nawet wiążą azot (!).
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Dzięki. Tak jak wspomniałem, gdy stan się nie polepszy zrobię to po zbiorach na jesień.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Bakterie są i w kwaśnym środowisku. W żołądku człowieka jest ich mnóstwo a przynajmniej powinno być. Grzyby mikoryzowe zwiększają powierzchnię wchłaniania korzeni.
Kiedyś widziałem na filmie jak gość mówił że powyżej pewnej wartości indeksu BRIX na powierzchni liści pojawiają się bakterie które wiążą azot z powietrza i zasilają nim roślinę. Jest to stan nie do osiągnięcia w warunkach konwencjonalnej uprawy, jedynie w uprawach biologicznych da się osiągnąć taki efekt.
Kiedyś widziałem na filmie jak gość mówił że powyżej pewnej wartości indeksu BRIX na powierzchni liści pojawiają się bakterie które wiążą azot z powietrza i zasilają nim roślinę. Jest to stan nie do osiągnięcia w warunkach konwencjonalnej uprawy, jedynie w uprawach biologicznych da się osiągnąć taki efekt.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Rozrost grzybów mikoryzowych hamują sztuczne nawozy a w szczególności ich przedawkowanie, natomiast próchnica ze ściółki je uaktywnia. Osobiście nie stosowałem ale spróbuję dla polepszenia kondycji mikroorganizmów oprysk gnojowicą z jakiegoś zielska, to działa podobnie jak bakterie które na stałe zamieszkują liście tych roślin.
Pozdrawiam. Jacek 

Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Niekoniecznie, jest dużo profesjonalnych publikacji na temat mikroorganizmów w glebie, wpływ będą mieć procesy chemiczne jakie wywołają dodane minerały w danym środowisku, w tym zależnie od pH. W skrajnie niskim pH (poniżej 4) wpływ Al jest tak znaczny, że tylko wyjątkowe mo sobie radzą, i jest ich niewiele. Wniosek jakby taki dla borówki - nie wpadać w skrajnościtoldi pisze:Rozrost grzybów mikoryzowych hamują sztuczne nawozy a w szczególności ich przedawkowanie

Taka baaardzo uproszczona tabela co dominuje w glebie w zależności od pH /bakterie, promieniowce, grzyby, sinice, pierwotniaki/

Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Barsa teraz nie tnij, ale zrób to wczesną wiosną, tu masz schemat jak to poprawnie robić http://ncblueberryjournal.blogspot.com/ ... lants.html W międzyczasie poducz się jeszcze o pąkach kwiatowych i liściowych
A tak w ogóle jakaś chloroza się pokazała na liściach, na moje oko żelazowa. Pilnuj pH, bo najczęściej jest z tego powodu, przydałyby się opryski interwencyjne chelatem żelaza.
A tak w ogóle jakaś chloroza się pokazała na liściach, na moje oko żelazowa. Pilnuj pH, bo najczęściej jest z tego powodu, przydałyby się opryski interwencyjne chelatem żelaza.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Barsa ty te trzy najwyższe roczne pędy nazywasz badylami? Na tym będzie za rok pełno owoców. Jak chcesz je mieć to nic nie rób z tymi pędami. Na tych krótkopędach które teraz wyrastają w górnej części pędów będą pąki kwiatowe. Jak chcesz coś przyciąć to te najniższe kładące się po trawie wątłe pędy ale to dopiero zimą.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 3 maja 2016, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Witam!
Mam problem z kilkunastoma krzaczkami borówki (4 letni bluecrop). Stanowią one 5-10% plantacji. Mają obecnie bardzo mało zielonych liści, a wręcz potrafią być oblepione prawie samymi zalążkami owoców, które wyglądają słabo - drobne.
Borówki były dwukrotnie nawożone siarczanem amonu oraz Yara Milla Complex. Stosowałam także opryski na grzyba.
Na przedwiośniu były cięte. Czy ktoś wie jaka może być przyczyna? i co dalej robić? ..... Może ciąć te słabe pędy?
Etit.
Dodam jeszcze, że w zeszłym roku wysłałam próbki gleby do Instytutu Rolniczego w celu określenia pH. Miałam trochę za niskie! (chyba rzadkość), więc zgodnie z instrukcją zastosowałam kredę granulowaną bodajże w marcu.



Mam problem z kilkunastoma krzaczkami borówki (4 letni bluecrop). Stanowią one 5-10% plantacji. Mają obecnie bardzo mało zielonych liści, a wręcz potrafią być oblepione prawie samymi zalążkami owoców, które wyglądają słabo - drobne.
Borówki były dwukrotnie nawożone siarczanem amonu oraz Yara Milla Complex. Stosowałam także opryski na grzyba.
Na przedwiośniu były cięte. Czy ktoś wie jaka może być przyczyna? i co dalej robić? ..... Może ciąć te słabe pędy?
Etit.
Dodam jeszcze, że w zeszłym roku wysłałam próbki gleby do Instytutu Rolniczego w celu określenia pH. Miałam trochę za niskie! (chyba rzadkość), więc zgodnie z instrukcją zastosowałam kredę granulowaną bodajże w marcu.


