Dzisiaj od rana bardzo pracowity dzień, razem z synem ostro zabraliśmy się za porządki. Gałęzie zostały zmielone, rozłożone, następna sterta rośnie. Kompostownik wybrany, kompost czeka na rozłożenie, tylko musi odmarznąć, bo na spodzie był lekko zmrożony. Powoli zaczynam zapełniać komorę wygrabionymi liśćmi. Trawy przycięte, część trawników wygrabiona. Nawet nie przypuszczałam, że tyle uda nam się dokonać.
Wiolu kiedyś sadziłam tylko dwie odmiany pomidorów, były krakowskie i malinowe. Chyba sześć lat temu na forum dostałam może 5 odmian pomidorów z krzyżówek Kozuli. Smak przepyszny, no i tak poszło, jak w przysłowiu "apetyt rośnie w miarę jedzenia". Dużo jemy pomidorów, dużo przetwarzam. A wiedzę o hodowli czerpałam z forum. Robię gnojówkę z pokrzyw, zapach powalający, a pomidorom i papryce pasuje bardzo
Marysiu właśnie tak myślałam, że dam do donic, na dzień będę wystawiała, na noc chowała do piwnicy. Pogoda dziś była super, zapowiadają pogorszenie w przyszłym tygodniu, ale może tak źle nie będzie.
Gabrysiu już mnie tak tęskno było do Was, bałam się czy mnie pamiętacie, ale obawy szybko prysły.
Pomidory w większości rozdaję, wiesz ile wtedy jak owocują mam koleżanek

mąż zabiera całymi pudłami do pracy, koledzy są zachwyceniu. a ja szczęśliwa, że komuś smakują.