Dorotko, tak po prawdzie to nic nie robiłam, sprzątałam. Ja mam po zimie zawsze ogrom liści dębowych i igieł do uprzątnięcia z rabat. To ogromna praca. I to czyszczenie bylin...brr. Nie robię tego jesienią bo uważam że jest wtedy lepsza ochrona przed mrozem. Dlatego wiosna u mnie zawsze ciężka. Z innych rzeczy, to posadziłam azalię Oxydol, dwie róże ale to jeszcze zeszłoroczne i dziesięć zawilców. Czyli niezbyt się narobiłam. Reszta to sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie
Tulipany świetna sprawa. W przyszłym roku nadrobisz. Moje zeszłoroczne też mizeroty. Jednak tulipany trzeba traktować jak jednoroczne niestety.
Aneczko witaj. Rozplenice bordowe nie przezimowały. Ale ja je zostawiłam w gruncie. Potraktowałam jako jednoroczne. Ale już kupiłam trzy Vertigo i dwie Fireworks
Iwonko, serdecznie dziękuję za miły wpis. To niestety nie jest prawdą że jak się ma więcej miejsca to głowa nie boli

Przeciwnie, boli bardzo od myśli skąd wziąć kasę żeby to zapełnić. No i jeszcze czy siłowo dam radę bo to masa roboty

I wydaje mi się że jednak łatwiej zorganizować i zaplanować mniejszą przestrzeń.
Odwiedziłam twój wątek i widziałam ten niesamowity potencjał. I te twoje magiczne hortensje
Cześć Elwi, ja u ciebie ciągle i niemal na bieżąco byłam. No i te ostatnie foty z tulipanami i opowieści. Przeżycia ogromnie przyjemne
Koty będą na zdjęcia bo czasem nie da się inaczej. Najczęściej jest to kocur Simba, bo towarzyszy mi na każdym kroku. Ocena jakości mojej pracy jest więc przeprowadzana na bieżąco
Moje tulipany to oczywiście nówki. Te zeszłoroczne marniejsze. A te bez wykopywania to skarłowaciały
To zapraszam szwedzkiego ogrodnika do częstych odwiedzin

I bardzo mi przyjemnie że ci się podobało. Widziałam twoje imponujące wysiewy. No pogratulować.
A różę już wybrałaś? Mi Billet Doux niesamowicie się podoba. Sama się nad nią zastanawiam
Zuza, kwiaty zarówno
w szczególe jak i
w ogóle, mają swój nieodparty urok. To jest bezdyskusyjne. Szczegółów mam sporo, teraz muszę zadbać o ogół, bo inaczej nikt mnie nie będzie odwiedzać
Fotki z tego linku robią wrażenie. Muszę zrobić zdjęcie rabacie przy Zoo w Warszawie, którą codziennie mijam w drodze z pracy. Bajeczna masa tulipanów, warto byłoby pokazać
Witaj Jagi, ostatkiem sił załapałam się na koniec miesiąca

Ciężko było ale już się musiałam zmobilizować, jak wszyscy pytali
kiedy?
Koty są urocze, uwielbiam je. Kocur ciągle mi towarzyszy, poza przerwami, w trakcie których goni za wiewiórkami. Ale jest zbyt wolny, wiewiórki niemal się go nie boją. Bardzo na niego krzyczą ale daleko nie uciekają. Znają już jego niewielkie możliwości wspinania się po drzewach
A tulipany jeszcze nam pokażą swoją urodę. Bardzo na to liczę, choć już miło jest przejść po ogrodzie
Osia, dziękuję za odwiedziny i zapraszam. Ogród się dopiero rozkręca. Jeszcze nie rozkwitły wszystkie tulipany, a już rododendrony i azalie szykują się do prezentacji. To będzie dobry rok
Troszkę aktualnych zdjęć, choć wiele nowego się nie wydarzyło poza sygnałem rododendronów że już są na starcie

rododendron Blue Tit już niedługo

rh Cunningham White, pierwszy kwiat

trzcinnik Karl Foester

i miał być trzcinnik Avalanche ale raczej coś dziwnego bo za zielony

niezawodna molinia Variegata. Rusza szybko, jest kępowa i cały czas ładnie wygląda. No i nie wymarza jak carexy, które w tym roku straciłam wszystkie.

i mam takie dziwactwo

tulipany w rozchodnikach i bylicy. Z niecierpliwością czekam na kolor

niedługo zakwitnie Angelique.
Na dziś koniec, bo co za dużo......
