To ja się jeszcze do tego odniosę, choć nie do mnie było. Ale to, co teraz powiem będzie przerażające, więc jak nie jesteś gotowa, to odłóż czytanie na jutroagryppina44 pisze:wisnia897 - myślę, że skończy się na którymś egzemplarzu albo istnieć będzie tylko gdzieś na papierze, no chyba żeeeee.... myślę, że zawsze jakiś kwiat/y są bliższe sercu, większy sentyment...

Otóż - jak już się przywiążesz do takiej rośliny, pokochasz i nadasz jej imię, to cięęęęęężko Ci będzie ją wyrzucić na kompost, kiedy zajdzie potrzeba. A tak - podmienisz jedna na drugą i nawet nie zauważysz różnicy


A taktyka się nie przejmuj - bierz to, co Ci się podoba, ukierunkuje się z czasem "samo"
