Zaglądam do lasu Ja też z tych co swojej kury nie zjedzą, ale ja mam malutko pierzaków, tyle co na swojskie jajka, mają u mnie dożywocie, plus jedna balbina
Wspaniale ,że masz las, zazdroszczę . A jak widzę kurki to mnie jakaś nostalgia ogarnia. Kiedyś też miałam kury, króliki....a teraz NIC , smutno tak . Twoje kurki śliczne , dorodne miło popatrzeć
Hej dziewczyny, przepraszam że nie wpadam tu za często.
Mamy jakiegoś pecha tej jesieni.
Ja mam kłopoty zdrowotne, córa też a mój M oparzył nogę przez co przybyło mi obowiązków.
Jak się wszystko unormuje to częściej będę wpadać
Aga szczerze współczuję ale trzymam kciuki. Będzie dobrze....wszystko przez tą jesień. Byleby do Świąt wszyscy wyzdrowieli.
A ten Wasz las jest cudny....no i te kurki wypasione....miło popatrzeć na taką gromadkę.
Aguniu wszystkim roślinkom w zielonych główkach się pomieszało i myślą że to już wiosna...
Jak tam u ciebie z przygotowaniami świątecznymi?Szaleństwo przedświąteczne cię już dopadło?