Złotliny jak wiesz to jedna z tych moich porażek - chociaż mam kilkadziesiąt w ogrodzie ale ukorzenić nadal nie umiem - rododendrony podzielone krzaczkiem żółtym.
Niestety z okna fotek nie da rady zrobić bo zasłania wielki krzak który kwitnie jeszcze na biało, ale jutro zaczynam obrywać zeschnięte kwiatostany.
Ogród się zmienia bo przy kopaniu dziury na rododendrony część korzeni dużego żywotnika została zniszczona - zaledwie 25% więc 8 metrowy żywotnik powinien nie odnieść uszczerbku. Huraganowe wiatry pokazały że mają inne zdanie na ten temat. Drzewo się przechyliło opierając się na sąsiedni pas - musiałem obcinać gałęzie i teraz to wygląda jak radosna forma kiczu. Sterczący kikut obsadziłem bluszczem ale potrzeba lat aby ocenić ten pomysł. Dziury powstałe przez zniszczony ostrokrzew zatkała "słowianka" z mężem.
Rododendrony uwielbiają miejsce koło zbiorników wodnych i fajnie się komponują z inną roślinnością wilgotne powietrze i swoisty mikroklimat powoduje że nie potrzebują żadnej opieki.
Oglądając wasze zdjęcia przyznam się, że dostałam " bzika " na punkcie rododendronów, a też mam leśną działkę i warunki do upraw rododendronów powinny być dobre tyle, ze moja ziemia to czysty piach. Każda roślina posadzona musi w dołek dostać dobrej ziemi. Trochę to wysiłku wymaga.
pozdrawiam
Z kobietami wielka bieda, lecz bez kobiet żyć się nie da.
cudowne te Wasze ogrody.... u mnie na tę chwilę pojedyncze drzewka i krzewy...
Mam pytanie natury zwierzęco-technicznej na mojej działce, jak i w całej okolicy, jest zatrzęsienie nornic...słyszałam, ze lubią podgryzać korzenie rododendronów...czy to prawda? Czy nie ma sensu zatem sadzić tych cudownych roślin?
Asprokol,
Chętnie oglądam Wasze fotki, sam nie mam czasu na podziwianie mojego, choć nie powiem parę różaneczników kwitnie: purdomii, dahurskie i spokrewniony z nimi Staccato i rozpędzają się magnolie, dodać do tego forsycje, derenie i migdałek oraz wierzby i już jest kolorowo. Walczę z pompą i układam podlewania, to praca na dłużej, aby się to udało zreanimować.
Zygmor - miło że się pojawiłeś. Nie musisz mi tłumaczyć co kwitnie w Twoim ogrodzie, nie znam nikogo kto ma taką kolekcję tych krzewów i odpowiednią leśną scenerię.
Jak znajdziesz czas rzuć parę fotek, z pewnością znów coś mnie zainspiruje i zacznę kombinować.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam