Kubasia, on nie dosc ze ladny, to dzis jeszcze kwiat sie trzyma. Ladnie, bo mam takie, ktore dobe wytrzymuja i leca.
Szymku, jest piekny i napatrzec sie na drania malego nie moge.
Henryku i zagwozdke mam, bo padlo podejrzenie, ze on bardziej Madrid niz Laluna.

Poczekam na drugi kwiat, zobacze - jak bedzie taki sam ogniscie pomaranczowy i "zmietolony", to Laluna odpada.
Obiecalam hoje, jak poczuja wiosne. Podlewajac przejrzalam tak z grubsza i widze, ze przestaly namietnie zasuszac baciki, a cos sie rusza w dobrym kierunku, wiec będę kawalkami zapodawac.
Macrophylla variegata wpadla na durny pomysl i odbija od samego dolu.
Australis Lisa produkuje nowe listki.
Kerrii w ub. roku wypuscila dwa calkiem biale listki i stanela, teraz produkuje bacik w innym miejscu.
Carnosa compacta varie - ruszyla, choc dalej wyglada jak porcja lodow z budki.
Pachyclada postanowila chyba zostac krzakiem.
A tej nie wiem o co chodzi... Imperialis rosnie wolno, ale te zolknace liscie od dolu nie bardzo mi sie podobaja.
Snieg pada! FUJ!