Szukałem informacji o szachownicach perskich ale to chyba jedyny więc pozwolę sobie tu zapytać.
Moja szachownica Perska po około 30 kwiatach zawiązała nasiona i chyba zbliża się czas kiedy osiągną dojrzałość. Jak mam je wysiać i dalej hodować bez szklarni? Mam świadomość, że pierwsze zdolne do kwitnienia sadzonki uzyskam za 3 lub więcej lat no ale jak już postanowiła mieć dzieci to jej nie zabraniałem . Nie zauważyłem jak na innych roślinach zgubnego wpływu dojrzewających nasion na roślinę mateczną wszystkie liście są piękne lśniące a szachownice które nie zawiązały nasion już są w stanie uśpienia.
Odświeżam wątek
Czy komukolwiek z Was coś kiedyś zjadło szachownicę perską (część nadziemną)? Moje właśnie zaliczyły smutny koniec w ogniu. Nie miałam pod ręką aparatu, więc zdjęcia niet, ale zjadały jej liście małe gąsienice, brązowe z czarnym łbem, długości ok. 1cm, grubości ok. 1,5-2mm, zostawiały po sobie olbrzymie w porównaniu do nich odchody. Liście zjedzone doszczętnie, ściółka wokół roślin ufajdana, zaatakowane wszystkie cztery posadzone w zeszłym roku jesienią. Dodam, że żadna nie zakwitła, wyglądały dokładnie tak, jak ta z postu ewkapaw.
Rośliny i ściółka spod nich już spalone, do cebul jeszcze nie zaglądałam. Co radzicie?
Na 100% do dewastacji Twojej Szachownicy perskiej przyczyniła się Poskrzypka liliowa.Moją Cesarską koronę zaatakowały po przekwitnięciu.
Nie rób nic na przyszły rok wyrośnie z cebulki nowy kwiat tylko wtedy musisz zwalczyć szkodnika.
kakadu13, dziękuję, faktycznie sporo tych chrząszczy się pojawiło w tym roku na liliach, ale nie skojarzyłam ich z larwami, a tym bardziej z ich obecnością na szachownicach. Na szachownicy cesarskiej zauważyłam to paskudztwo dzisiaj, też chyba łodygi spalę, bo większość liści już zjedzona.
Czytałam, że trudno tego szkodnika zwalczać, czy to prawda? Może macie jakieś sprawdzone sposoby?
Moja w tym roku wypuściła 2 pędy i nie zakwitła, czy powinienem je wykopać i rozdzielić oraz posadzić w sierpniu czy zostawić tak jak jest? Z góry dziękuję za odpowiedzi
Moja drugi sezon też nie wypuściła kwiatów, same łodygi, na dodatek już pozasychały. Chyba wykopię ją i posadzę w lżejszej ziemi na cieplejszym stanowisku. Widzę, że tam gdzie rośnie nie jest jej dobrze.