To szybko, gratuluję.
Niebieski zakwitł mi po 3- 4 latach a biały po 6 latach, niestety straciłam je i zaczynam od początku.
Mam teraz niebieski 2lata, to znaczy sam szczypiorek jeszcze. Ale warto czekać bo to przepiękna roślina.
Cudne, ten z kolorowymi listkami jest niesamowity. Takiego nie widziałam.
Myślałam, że są tylko dwa niebieski i biały. Na wiosnę z pewnością rozejrzę się po sklepach.
Czekamy na ciąg dalszy Twojej pięknej kolekcji.
Witaj, Kamilu. Przepiękna kolekcja. Dostrzegłam tam między innymi alokazję - jak długo hodujesz ją w donicy i ile ma lat? Mam wielką słabość do tej rośliny, aczkolwiek moje zeszłoroczne próby wyhodowania jej z bulwy w donicy na balkonie spełzły na niczym, niestety... A psianka Rantonetti'ego - iloletnia i jak wygląda teraz, gdzie ją zimujesz? Ja mam okaz prawie dwumetrowy, wyprowadzony na pniu, ale nie chce mi zakwitnąć, uparta bestia
Hmm czy miałaś na myśli kolokazję? mam ją dopiero od wiosny więc testuję co jej potrzeba teraz jest zasuszona i leży w lodówce z innymi bulwami i cebulami a psianka moja też ma ponad 2m mam ją już 6 lat, w zimie stoi tam gdzie znajdę miejsce, wystarczy, że nie przy kaloryferze i kwitnie co roku wygląda przez zimę strasznie ale cóż... warto znieść ten widok ;) strzygę ją wiosną bardzo krótko, na 1-2cm nawet
Jasna sprawa, że miałam na myśli kolokazję, alokazja przeca rośliną domową jest... A mnie właśnie o tego giganta chodzi . Co do psianki, to oczekuję na tę obiecaną 'szafirową burzę', tylko chimeryczna ta moja roślina jest. Ciekawa jestem, jak wielką doniczkę jej dałeś i czy to ma wpływ na kwitnienie, jak myślisz?
Hmm na kwitnienie? Chyba ma tyle co dla każdej kwitnącej balkonowej rośliny. Nie powinna być za duża bo wszystko idzie w korzenie ;) Jak nie mam w danym sezonie w miarę dużej to ucinam nożem korzeni i sypie świeżej ziemi ;)
Halo halo
Ale zajefajny wąteczek się szykuje dobrze że tu wpadłam będzie co podziwiać, już teraz zbieram szczękę z klawiatury
Kocham balkony i rosnące na nich kwiatuszki więc dopraszam się o fotkę całościową balkonu
Pozdrawiam z zamglonego Lubicza