No to dzisiaj kolejna moja ulubiona oplątwa
Tillandsia bulbosa
Przyjechała do mnie w drugiej piątce oplątw, a dokładnie 7 sierpnia tego roku.
Przez te prawie 4 miesiące nie miałam z nią żadnych problemów.
Rośnie całkiem żwawo, nie przechodziła jak niektóre gatunki okresu aklimatyzacji,
tylko od razu zaczęła wypuszczać młode listki.
8.08
1.09
Po wyjęciu z paczki wylądowała na zachodnim balkonie, i tam przesiedziała do połowy września.
Teraz siedzi w muszli na parapecie, w towarzystwie jednego z krotonów
I chyba jej się to podoba, bo ? zdecydowała się zakwitnąć
Tak jeszcze było 8.10
a tak po kolei do dziś
Jeszcze kwiatuszków nie rozwinęła, ale już wygląda cudnie
wersja dzienna
i wieczorowa
To jeszcze dzisiejsze fotki - profil lewy
profil prawy
i jakby en face
Wygląda na maleństwo, ale to stworzonko ma aż 30 cm rozpiętości badylków,
przy raptem 9 cm wysokości !!
Zamiast wzwyż ? ona się rozrasta wszerz
No i spośród wszystkich parapetowych tillandsii zajmuje najwięcej miejsca na parapecie.
Panna
Tillandsia bulbosa kwitnie, co oznacza, że za chwilę będzie pełnoletnia,
i będę musiała do niej mówić per pani T. B.
Po kwitnieniu powinna wypuścić małe roślinki, ale nic jeszcze nigdzie nie widzę ...
Może dopiero faktycznie pojawią się po kwitnieniu.
Byle do wiosny 