Sępolia,Fiołek- roztocz cyklamenowa / truskawkowa
- doromichu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4018
- Od: 12 mar 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: United Kingdom.Cheshire
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Co do pstrokatego to na pewno nie roztocz-taka odmiana,a liscie mlode jakie maja byc-male prawda ,wystarczy dokladnie przyjzec sie zdjeciom powyzej ,wedlug mnie nic zlego sie nie dzieje.
- mycha_paulina
- 200p
- Posty: 368
- Od: 13 paź 2013, o 21:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Dziękuję- dalszą dyskusję przeniosłam do swojego wątku co by tu już nie śmiecić
Dziś spać będę spokojnie.

Zapraszam do mojego wątku Fiołkowe love http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=77233" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie cierpię małych parapetów!
Nie cierpię małych parapetów!
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
1. Zmieszałaś oba i dopiero rozcieńczyłaś? Pół na pół oba?illonka pisze:Ja swoje rośliny spryskałam mieszanką Magus + Nissorun, zastosowałam podwójną dawkę gdyż moje rośliny były w bardzo złym stanie.
2. Podwójna dawka - czyli podwoiłaś stężenie z instrukcji opakowania? Nie mam ich przed sobą, więc nie znam zalecanych stężeń, mają zalecane takie same? Jeśli jednak rożne, to nie mieszałaś ich przed rozcieńczeniem?
Ala
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Alu, już niestety nie pamiętam jakie wtedy stosowałam stężenie. W tej chwili robię tak:
Mieszam zalecane dawki dwóch preparatów w tym samym litrze wody. Tej wiosny profilaktycznie stosowałam Ortus i Nissorun.
Mieszam zalecane dawki dwóch preparatów w tym samym litrze wody. Tej wiosny profilaktycznie stosowałam Ortus i Nissorun.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Illonko, a jak byś postąpiła z malutkimi sadzonkami, u których coraz bardziej podejrzewam roztocz? Są małe, wyraźnie zatrzymane w rozwoju, nowe listki są coraz mniejsze i coraz wolniej rosną, są też włochate i twarde/kruche. Część listków podwija się pod spód. Sadzonki mają ledwie 2-3 pary liści. Jedna z sadzonek (postaram się zdjęcie wstawić jak się baterie naładują) tylko pierwsza parę liści ma normalną dużą, druga już zdeformowana/skarłowaciała i podkręcona do dołu, a trzecia praktycznie stanęła w rozwoju i ma kilka mm.
Czy takie maluszki przeżyją podwójny atak dwoma preparatami i w podwójnym stężeniu? Może z takimi maluchami należałoby ostrożniej? Zwłaszcza, że ta opisana jest pojedyncza to mój jedyny egzemplarz.
Czy takie maluszki przeżyją podwójny atak dwoma preparatami i w podwójnym stężeniu? Może z takimi maluchami należałoby ostrożniej? Zwłaszcza, że ta opisana jest pojedyncza to mój jedyny egzemplarz.
Ala
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Alu, ataku roztoczy nie przeżyją na pewno, więc jeśli jesteś pewna co do diagnozy, nie ma wyjścia. Zastosuj jak najszybciej chemię. Dawkę nie podwójną a normalna, zgodną z instrukcją na opakowaniu. Możesz jeszcze spróbować dobroczynka ale z tego co się orientuję, trzeba kupować duże ilości i jest to dość drogie przedsięwzięcie.
Zamieść zdjęcia sadzonek, to na pewno roztocz?
Zamieść zdjęcia sadzonek, to na pewno roztocz?

Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Dotychczas sądziłam, że to kwestia trudnych warunków - kiedyś bardzo długo zostały niepodlane, potem chyba zbyt mokro miały, zostały też strącone na ziemię i mimo braków złamań czy uszkodzeń, musiałam je przesadzić/posadzić ponownie bo wypadały z kubeczków.
Niestety porównałam ze zdjęciem, które zrobiłam im kontrolnie 1. kwietnia. I jest gorzej chyba, tzn . przyrost niby jest, ale objawy postępują - żółknięcie, podwijanie liści.
W dwóch kubeczkach też zaobserwowałam na dwóch parach liści niepokojącą rzecz - koniuszki listków jakby gniją. Brązowieją i miękną. Jedną parę usunęłam. Może to z przelania, teraz uważam.
Widoczne brązowe kropki i okruszki to osad z ziemi/kamienia. Na początku czekając na pierwsze maluchy przyszło mi do głowy, że mają za płytko ziemi, więc dosypałam jej z góry. Potem okazało się to błędem, bo maluchy były tuż tuż, i tak tylko tkwiły w ziemi mokrej dłużej.
Aha, dodam, że borykam się z ziemiórkami. Stosuję żółte lepy oraz środek, w którym się sukcesywnie topią. Mam nadzieję, że z czasem populacja się jeszcze bardziej zmniejszy. Nie dopuszczam już do przesuszenia podłoża, co by larwy nie używały sobie na korzonkach.
Zdjęcia z 1. kwietnia oraz dziś: (kolory górnego żywsze, bo z lampą, ale i tak jest różnica).


Niestety porównałam ze zdjęciem, które zrobiłam im kontrolnie 1. kwietnia. I jest gorzej chyba, tzn . przyrost niby jest, ale objawy postępują - żółknięcie, podwijanie liści.
W dwóch kubeczkach też zaobserwowałam na dwóch parach liści niepokojącą rzecz - koniuszki listków jakby gniją. Brązowieją i miękną. Jedną parę usunęłam. Może to z przelania, teraz uważam.
Widoczne brązowe kropki i okruszki to osad z ziemi/kamienia. Na początku czekając na pierwsze maluchy przyszło mi do głowy, że mają za płytko ziemi, więc dosypałam jej z góry. Potem okazało się to błędem, bo maluchy były tuż tuż, i tak tylko tkwiły w ziemi mokrej dłużej.
Aha, dodam, że borykam się z ziemiórkami. Stosuję żółte lepy oraz środek, w którym się sukcesywnie topią. Mam nadzieję, że z czasem populacja się jeszcze bardziej zmniejszy. Nie dopuszczam już do przesuszenia podłoża, co by larwy nie używały sobie na korzonkach.
Zdjęcia z 1. kwietnia oraz dziś: (kolory górnego żywsze, bo z lampą, ale i tak jest różnica).


Ala
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Alu, roślinki rzeczywiście nie wglądają najlepiej, nie jestem jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić, ze są zaatakowane przez roztocza. Piszesz, że borykasz się z ziemiórkami. Lepy i topienie pomaga na dorosłe osobniki a larwy są przecież w ziemi. Przelałabym jak najszybciej jakimś środkiem, Actelic np jest podobno skuteczny i nie szkodzi roślinom, mówię podobno bo tak czytałam, nie stosowałam natomiast sama bo nie spotkałam się z atakiem na swoje rośliny.
Liście Twoich fiołków są zbyt jasne, wyglądają jakby były narażone na zbyt duże nasłonecznienie, lub niedożywione lub zaatakowane przez jakiegoś szkodnika. Myślę, że tu jest problem raczej w ziemiórkach właśnie niż w roztoczach. Pozbądź się najpierw ziemiórek a potem obserwuj młode liście pod kątem przędziorka
.
Liście Twoich fiołków są zbyt jasne, wyglądają jakby były narażone na zbyt duże nasłonecznienie, lub niedożywione lub zaatakowane przez jakiegoś szkodnika. Myślę, że tu jest problem raczej w ziemiórkach właśnie niż w roztoczach. Pozbądź się najpierw ziemiórek a potem obserwuj młode liście pod kątem przędziorka

- Gracjella
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1422
- Od: 16 kwie 2014, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
A ja bym zastosowała drastyczny sposób.Jednorazowo rozwiąże problem.
Każdą sadzonkę wymoczyłabym w roztworze z Ace w stosunku 5:1 (woda, ace) i posadziła do nowego podłoża.Mocz przez 5 minut, potem, przed posadzeniem delikatnie osusz,
Nawet jeżeli masz jeszcze stare podłoże w domu, to je wyrzuć.Kup nowe, dobrej firmy.
Powodzenia
Każdą sadzonkę wymoczyłabym w roztworze z Ace w stosunku 5:1 (woda, ace) i posadziła do nowego podłoża.Mocz przez 5 minut, potem, przed posadzeniem delikatnie osusz,
Nawet jeżeli masz jeszcze stare podłoże w domu, to je wyrzuć.Kup nowe, dobrej firmy.
Powodzenia

Zapraszam do moich wątków:
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Źródła ziemiórek nie pozbędę się przez jeszcze parę tygodni, bo w domu stoją dziesiątki intensywnie podlewanych rozsad warzywek na działkę przygotowane w ziemi, na którą nie mam wpływu. Łapiąc dorosłe ograniczam składanie jaj.
Dwa dni po moim poście potraktowałam sadzonki i stojące obok fiołki (choć bez objawów) Magusem. Bardzo obficie, roztwór wyciekał dołem przez kubeczki. Na pewno nie jest gorzej po tych kilku dniach dniach, które minęły; widzę maciupkie zaczątki nowych listków w środkach sadzonek. Po 7 dniach znów użyję Magnus.
Roślinki stoją na północnym oknie, więc to nie słońce. Są w ziemi firmy Kronen pół na pół z perlitem i wermikulitem. Czy to dobra ziemia? Na opakowaniu podano, że jest odżywcza.
Zważywszy, że czeka mnie druga faza z Magusem - czy dołożyć im jeszcze to moczenie w Ace? Np po drugim oprysku? Odczekać? Może ten Nissorun, o którym nieraz czytałam tu? Bo też kupiłam, ale on tylko na niedorosłe osobniki.
Dwa dni po moim poście potraktowałam sadzonki i stojące obok fiołki (choć bez objawów) Magusem. Bardzo obficie, roztwór wyciekał dołem przez kubeczki. Na pewno nie jest gorzej po tych kilku dniach dniach, które minęły; widzę maciupkie zaczątki nowych listków w środkach sadzonek. Po 7 dniach znów użyję Magnus.
Roślinki stoją na północnym oknie, więc to nie słońce. Są w ziemi firmy Kronen pół na pół z perlitem i wermikulitem. Czy to dobra ziemia? Na opakowaniu podano, że jest odżywcza.
Zważywszy, że czeka mnie druga faza z Magusem - czy dołożyć im jeszcze to moczenie w Ace? Np po drugim oprysku? Odczekać? Może ten Nissorun, o którym nieraz czytałam tu? Bo też kupiłam, ale on tylko na niedorosłe osobniki.
Ala
- Gracjella
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1422
- Od: 16 kwie 2014, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Teraz stosuj już przyjętą przez siebie terapię.
Niczego nie zmieniaj.Tym bardziej, że widzisz pozytywne efekty.
Ziemię masz bardzo dobrej firmy.
A na ziemiórki kup tabliczki lepowe, żółte.Doskonale eliminują te paskudne muszki.
Niczego nie zmieniaj.Tym bardziej, że widzisz pozytywne efekty.
Ziemię masz bardzo dobrej firmy.
A na ziemiórki kup tabliczki lepowe, żółte.Doskonale eliminują te paskudne muszki.
Zapraszam do moich wątków:
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Gracjello, tak właśnie
mam żołte lepy powtykane wszędzie, a na nich coraz więcej trupków, fuj! Prawie tyle samo utopione.
Jeśli zauważę, że te na razie milimetrowe zielone zaczątki nowych listków powiększają się i nie są już takie włochate to powolutku zacznę się nieśmiało cieszyć z pokonania wroga
A jak już uporam się to zdezynfekuję parapet tym Actelicem, o którym napisała Illonka. Chyba że Ace wystarczy.

Jeśli zauważę, że te na razie milimetrowe zielone zaczątki nowych listków powiększają się i nie są już takie włochate to powolutku zacznę się nieśmiało cieszyć z pokonania wroga

A jak już uporam się to zdezynfekuję parapet tym Actelicem, o którym napisała Illonka. Chyba że Ace wystarczy.
Ala
- Gracjella
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1422
- Od: 16 kwie 2014, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Ace jest doskonałym "mordercą"
I jeszcze domowy sposób na pozbywanie się ziemiórek: zetrzyj kilka ząbków ząbku na tarce i tę papkę wymieszaj z wierzchnią warstwą ziemi. Działa także kilka ząbków czosnku przekrojonych na pół wzdłuż i położonych na ziemi. Po kilku dniach większość larw leży pod czosnkiem martwa. Powtarzamy do skutku aż larw nie będzie.
Kolejny sposób to piasek kwarcowy. Nasypujemy na ziemię dość grubą warstwę piasku kwarcowego 0,5 cm grubości. Po okresie 3-4 tygodni piasek można usunąć. Chodzi o to że muszki nie mają jak złożyć jajeczek w ziemi przez tę warstwę pasku (muszki składają jajeczka w ziemi bogatej w związki organiczne, a piasek nie jest dla nich kuszącym podłożem). Larwy nie mają jak się wydostać z ziemi i giną. Ważne aby piasek kupić w sklepie, nie stosujemy takiego z piaskownicy.

I jeszcze domowy sposób na pozbywanie się ziemiórek: zetrzyj kilka ząbków ząbku na tarce i tę papkę wymieszaj z wierzchnią warstwą ziemi. Działa także kilka ząbków czosnku przekrojonych na pół wzdłuż i położonych na ziemi. Po kilku dniach większość larw leży pod czosnkiem martwa. Powtarzamy do skutku aż larw nie będzie.
Kolejny sposób to piasek kwarcowy. Nasypujemy na ziemię dość grubą warstwę piasku kwarcowego 0,5 cm grubości. Po okresie 3-4 tygodni piasek można usunąć. Chodzi o to że muszki nie mają jak złożyć jajeczek w ziemi przez tę warstwę pasku (muszki składają jajeczka w ziemi bogatej w związki organiczne, a piasek nie jest dla nich kuszącym podłożem). Larwy nie mają jak się wydostać z ziemi i giną. Ważne aby piasek kupić w sklepie, nie stosujemy takiego z piaskownicy.
Zapraszam do moich wątków:
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
W takim razie kolor liści pewno jest spowodowany atakiem ziemiórek. Larwy dobrały się do korzeni i młodych tkanek. Zastosowałabym Actelic do podlania roślin, w zalecanym stężeniu nie zaszkodzi. Podłoże, które stosujesz jest dobre, ale zawsze istnieje ryzyko zakażenia, być może ziemiórki przeszły z jakaś nową rośliną.
tu masz link do wątku o Actelicie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=37294
tu masz link do wątku o Actelicie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=37294
Re: Roztocz cyklamenowa / truskawkowa na fiołkach
Actelicu nie udało mi się kupić, w jednym sklepie powiedziano mi, że jest tylko w wielgachnych butlach do przemysłowego zastosowania za kilkadziesiąt złotych, zaś w drugim była, owszem, mała butelka, ale tam z kolei powiedziano mi, że nie ma licencji na ziemiórki już. Za to polecono mi Substral Polysect005, na m. in. ziemiórki, ale z zaleceniem, by użyć najwcześniej po 10 dniach od drugiego oprysku Magusem, by nie nadwerężyć roślin. Na razie zaś podleję inne doniczki w pokoju. Kupiłam też ACE. Ale to pewnie byłoby za dużo naraz chemii...
Powoli kiełkują kolejne listki z innej partii i gdybym straciła te chore maluchy, to miałabym w nich pocieszenie, ale postawiłam sobie za punkt honoru je uratować i pozbyć się tych okropnych roztoczy
.
Poza tym to jakaś lekcja dla mnie, wiem już jakie są objawy i gdyby coś podobnego się zdarzyło, to jest niniejszy wątek z tyloma mądrościami, i będę mogła reagować wcześniej (odpukać).
Powoli kiełkują kolejne listki z innej partii i gdybym straciła te chore maluchy, to miałabym w nich pocieszenie, ale postawiłam sobie za punkt honoru je uratować i pozbyć się tych okropnych roztoczy

Poza tym to jakaś lekcja dla mnie, wiem już jakie są objawy i gdyby coś podobnego się zdarzyło, to jest niniejszy wątek z tyloma mądrościami, i będę mogła reagować wcześniej (odpukać).
Ala