trzynastko bardzo dziękuję za pochwałę

Maluchy owszem wolno rosły ale teraz ta pogoda im sprzyja w porównaniu z tym jak rosły a jak teraz rosną to zasuwają jak Schumachery
Jedno mnie zastanawia. Wyciągając je z agaru jeszcze się pomnożyły same, więc odcięłam maluchy bez korzeni i wsadziłam oddzielnie do mchu. I tym maluchom bez korzonków listki rosną jak głupie ale korzonków nie widać, jak myślisz przeżyją?
A co do lilii to sama jestem z niej dumna, bo ma taki ładny słodki zapach, nie taki zwyczajny który kojarzy mi się z cmentarzem
