Wiesz Majutek, tak się ucieszyłam z nowego wątku, że tylko szybciutko się wpisałam.
Teraz zaczynam rozumieć, jaka powierzchnią dysponujesz Oczywiście w koncu dojrzałam wspinajacego się chyba-Iceberga
Twój opis i wprowadzenie świetne.
Bardzo lubię twój leśny zakątek i rózaneczniki. Pokazuj, pokazuj, ile tylko możesz.
Witam w kolejnym deszczowym i pochmurnym dniu
Energii nie wystarcza nawet na lekkie myślenie, wybranie tych paru zdjęć zajęło mi trochę czasu ale myślę że takie widoki pozytywnie podbudowują upadłe morale ogrodników
Jako główny element przewijający się na tych zdjęciach występuje róża Mary Rose , moja osobista róża zwana przeze mnie Maryśką od niedawna mam jeszcze jedną Mary ale o niej kiedy indziej. Zapraszam na przegląd
Zaczęła dość wcześnie bo 09.06. ale tylko w pół-rozkwicie, 10.06. już wyglądała ślicznie
11.06.
13.06.
14.06.
15.06.
18.06.
19.06.
20.06.
I to by było na tyle, dalszych zdjęć brak widocznie widok jaki przedstawiała sobą nie nadawał się do publikacji
Na zapytania odpowiem później, jak trochę wróci mi myślenie
chyba jestem u Ciebie pierwszy raz... ale już wiem że będę zaglądała często... To pierwsze zdjęcie... Ten domek wygląda jak z bajki i pnąca róża po ganku Cudnie!
Uprzejmie donoszę, że swoje morale podbudowałam hihihi..hi bardzo ona mi się podoba,
ale za grubiutka jest no?. gdzie ja ją mam posadzić ?
Majeczko z tym myśleniem u mnie to samo, mam głupawkę.
Witam nowego gościa Gosiu wpadaj kiedy tylko masz ochotę , będzie mi bardzo miło.
Niestety ganek już tak ślicznie nie wygląda, za to dołem dywan z płatków. Majeczko Maryśka był grubiutka i wysoka a teraz jest dużo niższa i węższa, sporo gałęzi wycięłam. Miała popękane u podstawy pędy i czekałam tylko aż przekwitnie. Zostawiłam jej tylko 3 grube pędy, niech wypuszcza nowe z ziemi.
Już ja bym jej znalazła miejsce Aniu to już było i minęło, niestety w tym roku nie nacieszymy się chyba zbytnio kwiatami róż.
Za to zieloności rosną wyśmienicie, nawet ślimaki dają im spokój
Ida a ja właśnie byłam u Ciebie
A Ty nie masz Maryśki ja myślałam że ją wszyscy mają. Jeżeli nie masz to sobie ją spraw bo na prawdę warto. Wcześnie zaczyna kwitnąć, ledwie skończy pierwsze kwitnienie to już ma zawiązki na kolejne i tak do mrozów. Troszkę łapie mączniaka pod koniec sezonu ale to na niej nie robi wrażenia. Wspaniała angielka
Nawet Ewuś z północnych krańców poleca Maryśkę Basiu witam kolejnego nowego gościa i dziękuje za zachwyty
Justynko to dobrze że będziesz mieć Maryśkę Mary Ann to dość nowa różyczka , też fajna
Szkoda że nie ma Ann Mary bo tak właściwie ma na imiona moja córka
Ale mam drugą Marię, tym razem w połączeniu z Souvenirem Souvenir de Rose-Marie nówka z jesieni od Louberta
To róża piżmowa , dzieło Louisa Lens, jeszcze nie wiem jak pachnie bo to maleństwo a wodne atrakcje nie sprzyjają klękaniu czy też leżeniu
Wow!! Dom obrośnięty winobluszczem jest cudny!! A te różane łuki - marzenie. Mam nadzieję,że moje kiedyś też tak będą wyglądać:D Pytanie: Westerland prowadzisz jako pnącą? Ile lat potrzebuje,żeby tak się rozrosła pięknie?
Pozdrawiam cieplutko,
Kasia
Kasiu witam Cię serdecznie
Westerland kupowałam jako pnącą w kolorze herbacianym bardzo bardzo dawno temu, jak róże nie miewały jeszcze nazw. Dlatego dostała miejscówkę przy łuku.
Pnącą bywa po ciepłych zimach, kiedy nie przemarznie. Ponieważ dwie ostatnie zimy były znośne a poprzednio była cięta do ziemi to znaczy że taka wielka wyrosła w dwa lata. Niewiele jak na pnącą ale ta róża ma potencjał życiowy i potrafi dorosnąć do 2m w jeden sezon ciągle kwitnąc.
Moja Westerland w tym roku po łagodnej zimie wygląda gorzej niż w zeszłym, gdy mnóstwo róż mi wymarzło (około 15 ). W dodatku ciągle siedzą na niej mszyce Wszystkie inne róże radzą sobie lepiej.