
Andzia1967-zaczynasz dopiero przygodę z roślinami? Bo widzę, że jesteś od niedawna. Zobaczysz, jak to wciąga

KaRo - dziękuję za miłe słowa. Pudła mam z pracy, przychodzą w nich różne specjalistyczne sprzęty. Ja również sklejałam osobne płyty styropianowe aż się w końcu zorientowałam, że mamy tych pudeł od groma i one później trafiają na śmietnik. To się nimi zaopiekowałam. Wszystkim skrzyniom doklejam "nóżki", zatem jest przepływ powietrza od dołu. Dzięki za radę

Alenka, Blueberry, emma1966, Niunia1981, Kasia1007 - miło mi Was gościć u siebie.
Pokażę Wam dziś kilka ujęć, czyli co w doniczkach piszczy.

To jest parapet okna, na którym stoją od lewej:
- dalia - chyba z Biedronki,
- mieczyki i frezje w jednej donicy
- dalej dziaduje przezimowany w chłodnym pokoju goździk Szabo, którego na szczęście zbyt dobrze nie widać, bo naprawdę nie ma na co patrzeć


- dzwonek Poszarskiego, również przezimowany ale z dużym sukcesem: aż trzy nowe sadzonki z niego zrobiłam
- i na końcu kanna, którą mam w tym roku po raz pierwszy. Przyjaciółka przywiozła mi prezent z Madery

To jest końcówka parapetu z dwoma doniczkami, w których są calle i zefiranty. Calle, które widać na zdjęciu udało mi się przechować przez zimę. W drugiej doniczce calle dopiero wychodzą z ziemi, to mój nowy zakup na alle.

To jest kącik begoniowy (z bulw), po raz pierwszy mam te rośliny. Ta większa doniczka też mojej produkcji, tzn. pomalowana, oklejona serwetkami i zalakierowana.

No i konwalie, które co prawda już trzeci rok zimują, ale w zeszłym w ogóle nie kwitły a w tym jakieś marne są. Jesienią przesadziłam do tej doniczki i dałam nową ziemię. Chyba w tym roku się pożegnamy...

Ciąg dalszy nastąpi, a na pożegnanie moja szkółka, która czeka na wyniesienie na balkon. Gdzie ja to wszystko upchnę?


Do zobaczenia wkrótce
