
wszystkich

,nic tak nie poprawia humorku jak zakupy na początek weekendu

,hi,hi,a bylam tylko z synem po korki w Deka...
i oczywiście nie mogłam tak sobie obojętnie przejsc obok Lero.. Mer.. i Aucha. W obu sklepach za bardzo wyboru nie było,
aleeee w jednym czekał na mnie jeden cytrynkowy,a w drugim sklepie (w Auch...) wołał do mnie

taki bidulek z czterema kwiatkami

na karteczce była cena 16,99,a na kasie wybiło 9,99

tak się ucieszyłam,wzięłam phalka i sprintem do samochodu bo bałam się,że kasierka będzie za mną wołała,że to pomyłka z tą ceną

i tak oto zawitały w moim domku
