Aniu S. - jak tu fotek nie pokazywać jak to one wpływają na naszą wyobraźnię. Poza tym dla wielu pismo obrazkowe to podstawa. Ja z reguły staram się czytać ale jak nie mam czasu to chociaż fotki przerzucę.
Francesca/Agato, przecież mówiłam, jak zamykałam wątek że wystarczy gwizdnąć na pw i zawsze się zjawię żeby poplocić troszkę. No fakt że nie u siebie

Niestety nie miałam zbobionego archiwum na tyle dużego żeby Was męczyć całą zimę

Za róże mocno trzymaj kciuki bo mój różany debiut trafił na bardzo ekstremalne warunki
Patkaza/Ago, wiewiórki jak najbardziej są do Twojej dyspozycji. Bardzo mi miło że Ci się podobają. I zapraszam częściej. Ja u siebie w domu też trzymam taki stary fotel, który należał do mojego Taty. Zawsze jak przyjeżdża do mnie, to ten fotel jest wystawiany dla niego i stawiany koło kominka. To nic że nie pasuje, jest łącznością z naszymi korzeniami i przywołuje mnóstwo wspomnień
Ewo_Rozalko, witam Cię serdecznie. To niezwykle miłe jak się komuś oprócz nas samych, podoba. Zwłaszcza, że jestem dopiero na początku ogrodowej ścieżki. Postaram się zapewnić stałą rozrywkę
Margo - Gwiazdo Ty moja

Już się nie mogłam doczekać tylko ten śnieg ciągle mnie hamował. Ale już nie dałam rady dłużej czekać

Fajnie,że podoba Ci się u mnie. To mała próbka domku bo bardzo byłam dumna z donicy, którą nabyłam na Broniszach przed świętami. Wtedy też kupiłam te cyklameny, czyli stoją dopiero drugi tydzień. Podobno nie lubią jak jest za ciepło. Jak tylko będzie powyżej 5-7 stopni to lecą na taras. Zresztą tam były planowane, dlatego te dziwne wiaderka jako donice, które zupełnie nie pasują mi do salonu
Niunia/Moniko, tak odważyłam się na kolejny wątek. Twojemu speedowi to ja nie dorównam ale będę się starała teraz już być bardziej na bieżąco
Witaj
Reniu i bardzo dziękuję

Też zamawiałaś róże? a jakie? Moje się męczą w garażu. Zwilżam je co parę dni.... i czekam na słonko

A Ty nie masz nowego wątka? Bo nie mogę znaleźć
JLG/ Joanno i ja Cię witam serdecznie. Ja też nie wszystko mam urządzone. Dopiero tej zimy ( a to już trzecia) urządzałam swoją sypialnię. Jeszcze brakuje paru drobiazgów ale generalnie cieszy baaaardzo. Brak pośpiechu spowodował, że wszystko mam bardziej przemyślane w każdym szczególe. Poza tym często trafiają się fajne okazje. Nad żyrandolem zastanawiałam się ponad dwa lata bo był horrendalnie drogi. A okazja sprawiła że kupiłam równie ciekawy za 1/10 tego co tamten

Czasem warto poczekać.
No a propos tych róż. Już Marzenka coś pisała o tym że trzeba przyciąć korzenie. To prawda? Jak bardzo? napisz proszę o tym coś więcej. A jeżeli już mam w donicy i tylko będę potem przesuwać do gruntu bez poruszania korzeni to źle będą rosły? Lepiej już ich nie ruszać czy jednak rozkopać i przyciąć? Wyraźnie ruszyły z wegetacją
Agatko123/Agnieszko, właśnie dla tego lasku kupowaliśmy tą działkę mimo że teraz dość daleko musimy dojeżdżać do W-wy. Ale zachwyciła mnie. Niestety po ostatnich opadach śniegu parę drzew do wycięcia bo zostały połamane kikuty
