majs pisze:antek5 pisze: A do tego jeśli oprysk jest wykonywany w odległości pięciu kroków od domu, metr od trawnika gdzie bawią się dzieci. To warto pomyśleć jak ograniczyć pestycydy.
Przede wszystkim warto zadać pytanie kto dał takiemu człowiekowi pozwolenie na opryski? Może kupił gdzieś za flaszkę?
Brak elementarnej wiedzy i kontroli, pozwala takim bezmózgowcom śmigać cieknącym opryskiwaczem, i nie zdziwiłbym się gdyby w bańce był środek który został już dawno wycofany (bo szkoda utylizować)

ogólnie nie ma ,,problemu '' kupić jakąkolwiek chemię w sklepie.Trochę próbowano to zaostrzyć, ale spaliło na panewce.Pryskają wszyscy i wszystkim.