Olimpio, witam w nowym wątku

Irysy bardzo lubię. Krótko kwitną, ale dla ich pięknych kwiatów warto je mieć choćby przez chwilę
Monikwiaty, kaktusy zawsze wystawiam na lato na zewnątrz. Po takim urlopie nieraz mają chęć zakwitnąć. I masz rację, lepiej hodować je pojedynczo. Gdy wszystkie są zdrowe, to razem wyglądają nawet fajnie, ale gdy któryś zaczyna niedomagać, to może się to udzielić innym. Poza tym oddzielnie są one bujniejsze.
Zbyszku, a zgapiaj sobie na zdrowie, bo przecież po to jest między innymi to forum. Zakładaj swój wątek i pokazuj, co zgapiłeś
Ewamaj, skoro cierpisz na brak dróżek, to nie pozostaje ci nic innego jak je sobie ułożyć. Ja kładłam absolutnie sama,
tymi ręcami
dorciu7, bardzo się cieszę i zapraszam serdecznie na spacery
gajowa, no widzisz, prawie jednocześnie założyłyśmy wątki, ale ponieważ obie jesteśmy czujne, nie straciłyśmy siebie wzajemnie z oczu.
Keetee. Piaskownica? Czasem ją pokazywałam Dorotko

, ale ponieważ nieustannie panuje w niej plastikowy bałaganik, nie zawsze nadaje się do fotografowania. Zresztą ostatnio już jest nieużywana, ale na razie stoi jakby co....
drozd, miło mi bardzo Januszu, że bywasz u mnie. Nawet o tym nie wiedzialam. Czasem mi smutno, że spośród poznanego towarzystwa lubelskiego tak rzadko mnie ktoś odwiedza, choć ja sama starałam się utrzymać kontakt. Bardzo dziękujemy Tobie i Krystynie za podrowienia i mam nadzieję, że kiedyś się znowu spotkamy. Cenię Twoją wiedzę ogrodniczą i chętnie skorzystam ze wskazówek, jeśli mi ich udzielisz.
Effka, jak to dobrze, że o mnie pamiętasz, wszak łączy nas upodobanie do traw, trawek i traweczek. Mam nadzieję, że nadchodzące mrozy ich nie zlikwidują.
Elizabetko, dziękuję za życzenia. Ty to już bywasz u mnie wyjątkowo rzadko. Cieszę się, że zajrzałaś w nowym roku i w nowym wątku. Rokuje to dobrze na przyszłość i mam nadzieję, że będziesz zaglądać troszkę częściej. Pozdrawiam cieplutko
Mario, no bo faktycznie wiosna już niedługo. Czas biegnie jakby coraz szybciej. Jeszcze tylko te nadchodzące mrozy żeby przetrwać, a potem to już raz dwa zleci
Margo, maj i czerwiec to miesiące, w których bardzo cieszę się irysami i chciałabym mieć ich jak najwięcej. W zeszłym roku u mnie też nie wszystkie kwitły, ale to przez tą cholerną zimę. Kłącza pewnie częściowo obmarzły i dopiero potem z trudem zaczęły odbijać, ale już niektóre nie miały siły kwitnąć. Liczę, że teraz będzie lepiej. Ja już je zaczynam sadzić po kątach, bo po kwitnieniu nie wyglądają najlepiej i aż do jesieni zajmują miejsce innym roślinom. A w mniej eksponowanym miejscu niech sobie siedzą.