Dokładnie ? gdy w kółko krzyżujemy ze sobą organizmy będące de facto rodzeństwem (chów wsobny) w końcu osiągamy stan wysokiej homozygotyczności i w efekcie powtarzalność cech we wszystkich następnych pokoleniach. Tyle że gdyby firmy nasienne sprzedawały takie nasiona, to rolnik kupiłby je raz, a potem zawsze siał to, co sam zebrał w poprzednim sezonie i nigdy już nie wrócił do przedsiębiorstwa nasiennego. A z F1 musi wracać po nasiona co roku i zostawiać kupę kasy...BozenkaA pisze:(...) Ania Kozula podaje, że kiedy dojdzie do F10 mamy już odmianę pomidorów nie zmieniających swoich właściwości.
Pozdrawiam!
LOKI