Parę nie za wesołych widoczków ze wsi...

Hebe i kostrzewa trzymają się nie źle

Pochowałam puste donice i ustawiłam pozostałe z roślinami bliżej domu.

Tu były kwiatki...

Resztki letnich kompozycji.

Tu były gruszki. Z prawej stodoła.


Garnek w którym była donica z kwiatami podczas wtaczania


Koryto zostało też schowane, wjechało na rolkach do garażu.

Koszunie.

Chryzantemy przywiezione od rodziny Z.

Brateczki.
Marysiu
Dzięki

Cykora miałam, aż się chowałam w golf przy wyprzedzaniu

Bałam się ,że będzie ślisko w lesie na zakrętach... Ale źle nie było , asfalt był suchy.
Ziemia nie zamarznięta, udało się posadzić sporo cebulek. Zostały jeszcze pomarańczowe.
Koło z ciemnymi tulipanami się powiększyło, gożdziki brodate maskują doniczki i siatkę.
Zrobiliśmy sporo mimo zimna.

Zrobimy wszystko co w naszej mocy aby pozyskać traktorek.

Jacku
Serio wolę być na wsi w takich warunkach, niż w bloku, gdzie nie wiele cieplej jest i sąsiedzi oraz ulica nie dają spać..
Deszczówka stoi na zapas, jak woda zamarznie będzie jak znalazł

W ogrodzie mogę nawet przy dużym mrozie pracować, zawsze jest co robić.
A jak za zimno, drewno porąbać i ponosić

Pat
Cieszę się bardzo, że do nas zawitałaś


Patrycjo, domek, który wynajmujemy ma część okien na ulicę i sąsiadów. Ale przestrzeń jak najbardziej jest.
U nas prawdziwa zabawa się zacznie, gdy będziemy rozwalać stodołę, żeby postawić dom.

tmaksym
Witam w naszym wątku

Parę zdjęć na początku pokazuje otoczenie bliższej pasieki , ale za widocznym lasem ukryte jest spore osiedle i wieś. Więc takie odosobnione miejsce to nie jest.
Na wsi, gdzie siedlisko mniej osób się kręci, każdy zajęty swoim gospodarstwem.