Magdo
Niesmak z powodu ułamania pędzika trwa. Był naprawdę obiecujący, gruby i na pewno miałby odgałęzienia. Storczyk ma jeszcze jeden pęd i wypuszcza jeszcze od starego. Jakieś kwiatki na nim będą, ale gdyby udało się tak jak się zapowiadał, byłoby co pokazać.
Madziu jeśli chodzi o fuksję to przechowuje ją najpierw w kotłowni a potem w pralni. Kotłownia ma małe okno i nie jest ogrzewana, ale niestety jest tam im za ciepło-ok.15st. Muszę pamiętać żeby je podlewac, bo łatwo o przesuszenie. Stoją tam do lutego, a później przenoszę je do pralni. Temperatura jest tam przybliżona, ale jest widniej. Zaczynam podlewać i próbuję robić sadzonki. Przynajmniej tak jest od dwóch lat. Wcześniej u mamy wsadzałam do ciemnej, chłodnej piwnicy i po wszystkim, no może ze dwa razy podlałam. Dla Ciebie jeszcze jedna z mojej fuksji prowadzona na pniu. Nazwy nie znam, ja dla identyfikacji o niej mówię MIETEK I AGATA, od pierwszych właścicieli szczepki.
Arkadius121 dzięki wielkie, macie zbawienny wpływ na moje samopoczucie, ale sam rozumiesz jak to jest- mogłam mieć i fuksję i pięknego storczyka. Tak sobie myślę czy pocieszajka w osobie następnej roślinki nie byłaby najskuteczniejsza...
