no urosło wszystko jak na drożdżach.......niesamowicie kolorową masz jesień u siebie...cudnie
a pomysł z "olinowaniem" oczka no bomba, wyszlo tak naturalnie i nic nie przesłania a granica jest
a co ct za hortusia tak sie rumieni u ciebie- odrazu się w niej zakochałam
Patkaza- co do nazw odmianowych, to nie pytaj Kochana, bo ja zaupełnie nie pamiętam co i jak się nazywa, dla mnie roslina ma być po prostu ładna, nieważne jak się nazywa...
Marylciu, tak, ogrom pracy za mna, a jeszcze więcej przede mną I jakoś tak czasem brak zapału, czasem brak materiału... no zawsze coś...
Mig131- dziękuję, witam Cię u mnie i zapraszam. Iglaczek to moje dzieło
Reniu, Jolu- dziękuję Conicę formuję sama, co widać z resztą po niedociagnięciach
Chryzantemki to te, które przetrwały surową zimę. Bardzo się zraziłam po ostatniej mroźnicy, bo wykosiła mi multum nowo nabyrtch chryzantem. Zostało niewiele, ale i tak cieszą oczy. Bardzo lubię wszystkie jesienne kwiaty, ale najbardziej właśnie chryzantemy i marcinki
Ooooo kolejna częśc wąteczku...więc przywitac się wpadam
Fju,fju...ale u Ciebie kolorowo...tyle kwiatuchów jeszcze kwitnie...
a te widoczki ogólne powalające
Ogród urósł,dojrzał i jest bajecznie
Madziu, Grażynko witajcie Kochane Cieszę się, że zagladacie do mnie i Wam się podoba. To bardzo mobilizuje. Teraz robie mały "remament" w ogródeczku... jak mam więcej czasu to znów pogoda w kratkę, zimno, deszczowo- a najmłodsza córcia wciąż kombinuje jakby mnie tu odciągnać od pracy
Marylciu, tak, tak. Wrzosy kupiłam na początku września i jeszcze ich nie wsadziłam... Bratki kupiłam w połowie września, musiałam wsadzić bo były z gołym korzeniem. Pięknie rozrośniete, bujnie kwitnące krzaczki w cenie 60 gr za sztukę... no to jak nie wziąć...
Madziu, żurawki zawładnęły sercami ogrodników chyba juz na dobre. No i słusznie, bo nawet zima prezentują się całkiem nieźle, a w sezonie to w ogóle super, zwłaszcza te odmiany o jaskrawych liściach