Siedlisko z sosnami cz.2

[slila1]

Marzenko idziesz jak burza. Melduje się i ja w nowej części wątku.

[gajowa]

No naprawdę lecisz jak strzała Gratuluję i dalej będę kibicować.

[semper]

Jestem i ja .

[slanka-flora]

Ja również witam miłą Gospodynię
Sławek

[ElleBelle]

No i ja jestem ,ale jeszcze raz to powtórzę spokojnie dasz radę za parę lat będziesz roślinki wyprowadzać z ogrodu

[mar33]

Melduję się posłusznie w nowym wątku bo końcówkę starego straciłam i jestem nie w temacie więc pilnie będę śledzić nowy wątek

[Edyś]

Ja też jestem.
Małopować to będziemy razem, Marzenko a przede wszystkim uczyć się od najlepszych

[semper]

Co z tym spacerem?

[survivor26]

Mimo, że czasu na czytanie malo, to szybko się wpisuję: będzie mi forumowy przypominacz przypominał, że czas do Ciebie zajrzeć a dopiero w tym wątku zobaczylam na zdjęciach jakimi hektarami dysponujesz

[sweety]

Pokaż Marzko szersze perspektywy Tyle ostatnio sadziłaś, że musimy koniecznie zobaczyć, jak Twój ogród się zmienia...

[irminka]

Marzko, jaka jestem ciekawa Twojego ogrodu, tyle tu możliwości

[Ewa05]

Duży ogród, dużo możliwości ale i też dużo kasy.

[bejka1970]

Patrzę na tą twoją łąkę ,za oknem widzę własne nieużytki-wzdycham tęsknie i myślę:kiedy ach kiedy zrobi się tu bujnie,kolorowo i tak pięknie jak to sobie wymarzyłam?Jeszcze lato się nie skończyło a ja już chciałabym zobaczyć jak te moje chudzinki będą wyglądały za rok!

Bejka

[Sosenki4]

Przepraszam, że dziś tak zbiorczo dla Wszystkich Wielkie podziękowania za odwiedziny i wpisy. Jest od wczoraj bardzo gorąco i znów rośliny stoją omdlałe . Teren duży, możliwości duże, ale z tą ziemią to nie poszaleję. Po eurorii z bogactwem roślin i barw muszę jednak wrócić na ziemię i skupić się na pewniakach, które radzą sobie na piaskach.
Byliśmy dziś na giełdzie/wystawie roliniczo-przemysłowej. Zaopatrzyliśmy się w miód i zasięgliśmy języka jak można zdobyć rodzinę pszczół. Mam kilka swoich pustych uli, które marzy mi się zasiedlić. Kontakty są, może pszczoły też będą...za parę lat.
Roślinek multum, zdjęć nie mam wcale, bo latorośl nie chciała współpracować. Nie wykazywał w ogóle zainteresowania . Kupiłam jedynie akant egipski.
Dział z kurami, kaczkami, gęsiami, gołębiami, królikami był o wiele ciekawszy, wszystkie króle choć paluszkiem dotknięte, z kogutem też tak próbował, ale powstrzymałam go. Potem były kucyki i zjeżdżalnie dmuchane. To było, zwłaszcza wielka zjeżdżalnia, najciekawsze i tyle.
Wróciliśmy na obiad, chwila odpoczynku i basen. Woda jednak zimna -pewnie w porównaniu z powietrzem, Zaliczyliśmy piaskownicę i zbiór pomidorów. Żółte gruszeczki, czerwone koraliki, żółte większe koraliki, czerwone bawole serca. Wszystkiego garść, ale jakie pyszne
Teraz jemy lody, a ja popisuję sobie trochę. Zdjęcia chyba dopiero jutro, bo mimo prób urywami połączenie i wolę nie próbować znów, żeby nie stracić posta. Korzystajmy więc z lata, miłego popołudnia

[sweety]

Już myślałam, że zgobiłaś się gdzieś w swoim ogrodzie!
Czekamy na zdjęcia