Norbitki kawałek świata

[Norbitka]

Witam w moich progach.
Czyli nie chwast ;) Wiele jeszcze muszę się nauczyć.
Idę poczytać o petunii... i tak co noc...czytam, czytam i jestem coraz bardziej zakręcona.

[mamafrania]

Witaj Ja też czytałam po nocach i efekt jest taki że nie dość że też mnie zakręciło i to pożądnie to jeszcze mam sińce pod oczami

[patkaza]

ty kobieto naprawdę jesteś zakręcona... i zarobiona....ślicznie u ciebie....zazdroszczę ci katalpy-dużo już ma wiosenek?
skarpy są urocze i takie rozrośnięte okazy ...sporo pracy przy altankach-powodzenia i siły
ten staw to skarb-woda w ogrodzie to same plusy
no i oczywiście czekamy na kolejne zdjęcia

[Norbitka]

Ania i Aga bardzo mi miło, że mnie odwiedziłyście.
Woda od ogrodu jest spory kawał i niestety do podlewania pozostaje mi wodociągowa.
Katalpa... hmm ma może z 10 lat, albo więcej. Kupiłam ja razem z tulipanowcem, a ten już minął wzrostem parter domu (na dość wysokim podpiwniczeniu).
Dzisiaj wykonałam tylko kamienną ścieżeczkę przed altankami.
Odkąd zaczęłam szaleć w ogrodzie mam coraz większe problemy ze stawami biodrowymi.... ale mam nadzieję, że to nie wpłynie na plany robocze.

Zaszalałam na All. Kupiłam ponad 20 bylin....
A takie cuda moja magnolia ma po przekwitnięciu

[jola1]

Witaj Beatko . Już gdzieś doczytałam że mieszkamy chyba blisko siebie.
Bardzo Ci współczuję tych nieproszonych gości na posesji .Ja też prowadzę sprzedaż u siebie na działce ale materiałów budowlanych więc klienci mniej kłopotliwi ale biznes jaki by nie był, w domu jest upierdliwy.
Zainteresowała mnie wiadomość o tulipanowcu , jestem ciekawa czy kwitł u Ciebie?
A nad katalpą mocno się zastanawiam trochę przeraża mnie myśl że podmarza w zimie ale pewnie się w końcu na nią zdecyduję.

[Norbitka]

Tulipanowiec nie kwitł i pomimo wysokości jest jakiś taki.... rzadki. Może ma stanowisko nie takie jak powinien. Nie doszłam jeszcze do nauki o tulipanowcu
Z katalpą (byłam przekonana, że mam paulinownię ;) )jakoś nie było większych problemów wcześniej. Tylko pierwszą zimę ja okrywałam a potem rosła bez pielęgnacji.
Kora pękła w miejscu wyciętej (chyba źle bo za blisko) gałęzi. Może to nie mróz tylko jakiś grzyb. Zbyt mało wiem o chorobach by stawiać diagnozę.
Wygląda to tak

[Norbitka]

Dzisiaj kończyłam drugą rabatkę, by było miejsce, gdy przyjdą nowe roślinki. Nie mogę się ich już doczekać.
W oczekiwaniu na nie, przy okazji zakupów w OBI, kupiłam na wyprzedaży celozję. Gdy ją kupowałam nie wiedziałam nawet czy to jednoroczne czy wieloletnie. Już wiem. Nigdy nie pomyślałam , że kwiatek sprawi mi frajdę.



Dostałam też dwie mało bujne surfinie, ale przeraza mnie, że trzeba je dwa razy dziennie podlewać tak szybko więdną.
Zdecydowanie nie mam serca do doniczkowców. W domu ciągle coś zasuszę, no ale skoro już mam to staram się podlewać.



Przypomniały mi się czasy, gdy młoda i pełna zapału wprowadziwszy się do swojego domu hodowałam pelargonie takie zwisające. Była to jedna burza kwiatów. Potem dzieci, praca, biznes... brak czasu...ehh ten czas.

Były też takie zbiory. Wstyd pokazać to drzewko, ale mimo, że zaniedbane rodzi pięknie do tego stopnia pięknie, że złamała się gałąź zanim dojrzały owoce. Te drobne to z tej gałęzi.



Potem było kopanie tego, co kiedyś było trawnikiem. Kopanie było w okolicy, gdzie kiedyś miałam pnącze. Nie wiem co to było i nie pamiętam jak kwitło, gdyż zakwitło chyba tylko raz, a tak co roku przemarzało i odbijało od nowa. W tym roku go wykopałam, a po wykopaniu pojawiły się co krok, w promieniu ok 5 m, młode rośliny.
Spryskałam ten pseudotrawnik wcześniej, gdyż dominował tam perz i odrosty z tego pnącza.
Dzisiaj przy kopaniu okazało się, że korzeniska od niego wyglądają właśnie jak perz i co kawałek kiełkują. Nie wiem czy ja to zwalczę. Nie ma szans wyciągnąć wszystkich korzeni.
Do tego dojrzałam kolejny nie opryskany odrost



Wykończona z pęcherzami na dłoni czuję się szczęśliwa, bo zaczyna ładniej wyglądać.

I na koniec mój tulipanowiec

[jola1]

Beatko to pnącze to podejrzewam że był milin, u mnie było podobnie i przez trzy lata po usunięciu walczyłam z odrostami.
Petunie kiedyś sadziłam na rabatkę -nie trzeba tak często podlewać a tworzą piękny dywanik kwiatowy.
Twój tulipanowiec bardzo dorodny szkoda że nie kwitnie.

[moje hobby]

Witaj ja jestem dopiero początkująca masz przepiękny ogród i czytam ,że wiele rzeczy robisz sama podobnie jak ja lubię posiedzieć w swoim ogródku i coś zrobić samemu .a kiedy zrobię podziwiać efekty swojej pracy .Pozdrawiam i zapraszam do mojego forum

[Norbitka]

Myślę, że koszenie trawy, o ile uda mi się odnowić ten trawnik pomoże go zwalczyć.
Kopiąc wykopałam kilka pędraków... troszkę się tym podłamałam. Boję się ze będą podgryzały moje roślinki.
Kiedyś trułam pędraki na skarpie. Otruł się kret, pędraki przeżyły.
Petunia taka rachityczna, że chyba nawet małej kępki z niej nie będzie.
Moje hobby ... ja dopiero zakładam ogród... Chyba Ci się ogrody pomyliły

[Norbitka]

Termometr pokazuje 36,4 stopnia. Nie jestem w stanie zrobić niczego na dworze.
Dobrze, że chociaż troszkę popadało i że podają ochłodzenie od środy.
Kupiłam na Al. pergole z furtką.
Mam zamiar odgrodzić się choć kawałkiem od firmy i miałam dylemat jak zrobić furtkę.
Już wiem gdzie będzie rosła moja stara, zaniedbana róża pnąca. Dam jej nowe życie.

Moje dwa niedawne nabytki, posadzone na skarpie

[jola1]

Beatko czy dobrze doczytałam na ostatnim zdjęciu to jakiś lilak? A możesz zdradzić gdzie go nabyłaś.

[Norbitka]

Ma być to lilak afgański " Kabul". Kupiony na Al.
Kupowałam jagodę kamczacką i u tej samej osoby przy okazji kupiłam te dwie sadzonki.
Niewiele o nim mogłam znaleźć na polskojęzycznych stronach, i wiem o nim tylko tyle
Lilak afgański to bardzo rzadko spotykany w Polsce krzew, ozdobny zarówno z urzekających zapachem kwiatów, jak i unikatowych liści.
'Kabul' jest krzewem o rozłożystym pokroju, dorastającym do 1,5 metra wysokości. Jego sezonowe, ciemnozielone liście mają ok. 5-7 cm długości i są zupełnie niepodobne do liści innych lilaków - są potrójnie pierzaste, o powcinanym, wręcz ażurowym wyglądzie.

'Kabul' zakwita w połowie maja, a jego wiechowate, błękitno-fioletowe, cudnie pachące kwiaty zachwycają nawet do końca czerwca. Odmiana ta rośnie dobrze i szybko na każdym rodzaju gleby, lubi stanowiska słoneczne, jest w pełni odporny na mróz.

Gdzieś doczytałam, że rośnie większy jak półtora metra. Zobaczymy.
Dzisiaj robi się furtka do "mojej" niedostępnej dla klientów części.

[drozd]

Beatko. Budujesz swoje miejsce na ziemi z rozmachem i dokładnie. Ten staw to na Twojej działce? - przepiękny jak i otoczenie. Chrzanu też Ci zazdroszczę,bo u mnie nie chce rosnąć, musiałem do ogórków kupować w mieście

[Norbitka]

Tak stawy są moje. Mam "kawalątek" tego terenu i niestety nie ma kto tego ogarnąć. Chrzanu mam bardzo dużo. Pryskam go i pryskam w tamtym roku a on nadal rośnie. Pomimo, że mam go tyle, to posadziłam sobie taki ogrodowy ;)
Myślałam, że chrzan, szczególnie ten dziki bez problemu rośnie wszędzie.