długo się zastanawiałem czy zwrócić się do Was o tą poradę ale w końcu raz się żyje (może nie objedziecie mnie bardzo), a mianowicie w mojej pierwszej w życiu szklarence posadziłem około 30 szt. pomidorów. Nic złego by w tym nie było gdybym nie "ścióbił" miejsca i nie posadził ich bardzo gęsto.. Z dnia na dzień włażą na siebie coraz bardziej a ja zastanawiam się jakie będa konsekwencje - karłowate owoce czy w ogóle ich nie będzie? Co byście zrobili na moim miejscu...? zdjęcie jest słabe ale widać że prawym rogu jest baardzo gęsto..
 
 





 
 






 Chętnie podczytam, bo i u mnie pierwszy raz foliak.
  Chętnie podczytam, bo i u mnie pierwszy raz foliak.  


 Ja też dopiero zaczynam życie ...w szklarni
 Ja też dopiero zaczynam życie ...w szklarni  
 



 
 
		
