mirzan pisze:I sam sobie podłączy licznik i zamelduje w Zakładzie Energetycznym że już
wszystko zrobione i mogą spokojnie opłaty pobierać?
Zgodnie z przepisami,to nawet wykopanie rowu pod kabel to samowolka
budowlana.
Należy zacząć od uzyskania pozwolenia w Urzędzie Gminy,czyli otrzymania
warunków zabudowy.Dwa lata trwało,zanim dostałem zezwolenie,po dwóch
odwołaniach do Kolegium,itd...
Przez ten czas korzystałem z prądu od sąsiada,co było również nielegalne.
teraz już pozwolenie na budowę przyłącza nie jest potrzebne.wystarczy zgłoszenie, odczekanie 30 dni i jak nie ma protestu z powiatu to można stawiać. ale do zgłoszenia standardowo mapka projekt itd.....caaaała papierkologia stosowana.
na zgłoszenie można już wybudować każde przyłącze.wodne i inne też.
Czyli sąsiad.A projekt to się samemu namaluje? Od złożenia podania w ZE
do złożenia mapki w Archiwum geodezyjnym,kosztowało mnie 3600zł.za
36 metrów linii od słupa do szafki z licznikiem i zabezpieczeniem.
Jak ktoś zrobi projekt za 5stów,to cena przyzwoita,jak za mapkę zapłacisz
5 stów,to też da sie przeżyć.Pozostałe składniki kosztów trochę potaniały.
Mój sąsiad na 30 arach,czeka drugi rok na podłączenie.
Taka milutka pani w Urzędzie Gminy powiedziała,że na 30 arach ,to powinienem kombajnem po polu jeździć,ani herbatkę sobie parzyć wogrodzie.
I rok trwały same odwołania od decyzji.
znam ten ból niestety. sama dom buduję więc nasz kochany ZE to też mi nieźle nerwy zszarpał. i niby w temacie jestem bo elektryk i co też nie pomogło.1,5 roku czekałam na prąd. tyle trwało załatwienie wszystkich spraw. a najśmieszniejsze jest to że ich słup energetyczny stoi na mojej działce.
a o kosztach to mi nie mów MASAKRA. głowa boli.
a tak na marginesie to na to forum trafiłam właśnie przez forum Muratora
Ja też czekałam 1,5 roku na prąd, bo zachciało mi się domu pod lasem i energetycy musieli położyć w ziemi ok. 300 m kabla. W międzyczasie zdążyłam postawić dom. Na prąd od sąsiada.
Teraz mam dom, prąd i piękny widok za oknem. Luksus normalnie. A w domu... szkoda gadać...
Witam,
zwraca się do was z zapytaniem czy byłaby możliwość podłączenia prądu na działkę(tylko nie budowlaną)??
Mam na myśli na przykład podciągnięcie prądu do altanki 4x5m którą można wybudować bez zezwolenia na każdej działce. Na przykład na takiej o powierzchni około 15 ar która powstała by z wydzielenia kawałka pola ornego.
Zakładałem prąd na działce nie budowlanej.Zakład Energetyczny potrzebuje zgody Urzędu Gminy.
A Urząd Gminy odpowiada,że założenie prądu jest niezgodne z Planem Zagospodarowania .I dopiero
zaczyna się bieganie po urzędach.Przeprowadzenie kabla 36 m kosztowało mnie 3600zł. Samemu
nawet rowu pod kabel wykopać nie można,bo to jest samowolka budowlana.Jeśli masz blisko, to załóż sobie kabel rozpinany,zwijany i też wystarczy.Tylko,że podliczników też nie wolno zakładać.
Na każdej działce to chyba niekoniecznie można wybudować, zależy czy jest plan zagospodarowania.
Ale wg mnie zgłoszenie budynku gospodarczego musi być, niestety takie prawo mamy. Jeśli to działka rolna i nie masz tam budynku mieszkalnego to prąd pewnie załatwisz ale przemysłowy. Podobno cała 'operacja' przez zakład energetyczny jest piekielnie droga, a i cena prądu przemysłowego hmm..
mirzan pisze:Prąd to prąd. W szafce którą zakłada Zakład Energetyczny jest wtyczka na 220v oraz
trójfazowy,360v.A ten przemysłowy,chodzi o taryfę nocną?
Nieee, zakłady energetyczne wyciągają kasę z ludzi, stwierdzą że skoro altana nie jest budynkiem mieszkalnym to musisz mieć prąd przemysłowy, czyli tak jak np. w warsztacie i płacisz stawkę dużo wyższą, niż normalnie w domu. Chyba że coś się zmieniło.
Znajomy ma działkę, pod lasem, gdzie nie ma prądu, wozi malutki agregat prądotwórczy ( pierwszego nie woził, to i szybko się pozbył... )niewygodne trochę, ale ma prąd.
mr25ur pisze:Nieee, zakłady energetyczne wyciągają kasę z ludzi, stwierdzą że skoro altana nie jest budynkiem mieszkalnym to musisz mieć prąd przemysłowy, czyli tak jak np. w warsztacie i płacisz stawkę dużo wyższą, niż normalnie w domu. Chyba że coś się zmieniło.
Mam domek ogrodowy 4x6m - na zgłoszenie - gmina zarejestrowała jako budynek gospodarczy do 25m2. Zakład energetyczny najpierw w ogóle nie chciał do tego dostarczyć prądu, później, że przemysłowy. Ale trzeba ich było pomęczyć i w końcu się zgodzili na zwykłą taryfę. We wniosku się wpisało obiekt: "inne - domek letniskowy". Więc będą się upierać, ale myślę, że da się wymusić. Chociaż moja działka jest budowlana.
Podepnę się pod temat.Mam na działce altankę nie zarejestrowaną ,taką 6x4 m, przed działką stoi skrzynka ,bo jak sąsiad się budował ,to o razu postawili podwójną.
Czy mam jakieś szanse na prąd z Zakładów Energetycznych?Działka nie jest budowlana,tylko rekreacyjna.
Dobra wiadomość jest taka, że jeśli skrzynka już jest, to sprawa wydaje się dużo łatwiejsza.
Natomiast złą wiadomością jest to, że altanka jest niezarejestrowana. To znaczy, że nie została zgłoszona do gminy? W takim przypadku jest nieciekawie, bo zakład energetyczny wymaga jakiegoś urzędowego papierka o "obiekcie", a zgłaszaniem po fakcie można sobie narobić kłopotów.