Marysiu, muszę usprawiedliwić zachowanie koteczki przed obiektywem. Ziewała, znudzona sesją zdjęciową.
Kwiatki jeszcze cieszą oczy, ale wkrótce trzeba będzie zadowolić się parapetowymi i... zdjęciami.
Super zdjęcia, niesamowita gama barw, te ostatnie również robią wrażenie, ale nie ma jak to wiosna i lato, a tyle jeszcze trzeba czekać, kotek uroczy "wymizgaj" go ode mnie.
Przybiegłam tu dla twoich obrazów tych malowanych i tych migawka uchwyconych. Wiosna już pięknie zagościła w twoim ogródku. Jak ci zazdroszczę tego malowania - sama też maluje, tylko ciągle nie mam czasu i jestem samoukiem. Wziełam się za akwarelki ale techniki mi brak, co piata wychodzi, szkoda , że nie mogę popatrzeć jak to robisz.