Adamie, dziękuję za odwiedziny i dobre życzenia. Zapraszam jak najczęściej
Ewo, napisz coś więcej na temat swojej
Promenea. Czyżbyś miała podobne problemy z pąkami ?
Ja w poprzednim kwitnieniu mojego storczyka straciłam kilka pąków, więc teraz byłam bardzo wyczulona, aby to się ponownie nie powtórzyło.
Po podlaniu wyglądało to tak:
Co któryś pączek brązowiał i gnił. Teraz więc wlewałam wodę (naprawdę rzadko) tylko do podstawki pod doniczką na 5-10 min., aby roślina podciągała
sobie wodę tylko tyle ile potrzebuje. Ale i tak działo się podobnie. Stąd moje wnioski...
Lucynko, dziękuję za miłe komentarze. Mam u Ciebie duuuuże zaległości

. Może uda mi się je nadrobić po powrocie z urlopu
Justynko, moje dendrobium ma dość grube i sztywne płatki kwiatowe, które błyszczą jedynie w świetle. Nie wiem, czy je można nazwać 'woskowymi'?
Jedno jest pewne - mają niesamowitą trwałość jak na ten rodzaj. Przez to są bardzo wdzięczne.
Dorotko, dlaczego tak nieładnie o sobie piszesz ;:78 :-?
A
Promenea zanim zakwitła kosztowała mnie sporo nerwów i cierpliwości. Na początku poznawania miałam wielką ochotę się jej pozbyć
Zastanawiało mnie - jak można tolerować chłód i wilgoć ? Z jednej strony przez to końcówki liści brązowiały, a z drugiej się marszczyły w harmonijki.
I jak tu zgadnąć, czy ma za mokro, czy za sucho ?
JOVANKO, dziękuję Ci za Twoje spostrzeżenia i miłe słowa komentarza.
Mam jeszcze 3 Masdevallie, które pomimo 'stażu uprawy' nie zaszczyciły mnie swoimi kwiatami. Ale lubię wyzwania i się nie poddaję (podobnie jak
w przypadku Aeridesa o.). Wciąż mam nadzieję, ze przyjdzie na nie czas. Ważne, że są w dobrej kondycji.
A czy cambria 'Geyser Gold' i Dendrobium jagodowe okażą się historycznymi, to się okaże.
Cambria trafiła do Renatki (zawsze była w niej zakochana

). Jednak to roślina po wielu przejściach i może być różnie, pomimo dwóch
młodych przyrostów.
Natomiast Dendrobium po ostatniej chorobie wyraźnie wychodzi na prostą i powiedziałabym nawet, że "rośnie w siłę". Ale pokorę wolę zachować
