Lubimy róże wielkokwiatowe (Hybrid Tea) za piękno kwiatów i też równie mocno za zapach.
Tutaj na zdecydowane wyróżnienie zasługuje róża ?Duftwolke? (Tantau,1963) .Wielokrotnie nagradzana i nie tylko w latach kiedy została przedstawiona ale tez później, m in. World?s Favourite Rose 1981. Niewątpliwie jest jedną z najbardziej utytułowanych róż ? a to wszystko za zapach, choć kwiaty też mogą się podobać .Bardzo duże o wspaniałym kształcie, może tylko o trudno do końca zdefiniowanym kolorze,no bo jasny cynober,czyli pomarańczowo-koralowo-pelargoniowe

? Z zapachem jest łatwiej ? silny,bogaty,słodki i owocowy .Starsze krzewy obsypane są kwiatami niczym floribundy,po kilka na pędzie, więc zapach unosi się nad całym krzewem róży niczym obłok ,zupełnie jak w nazwie.Znalazłem informacje ,ze zapachem przypomina 'La France ' (Jean-Baptiste Guillot,1867) czyli pierwszą różę Hybrid Tea,tę od której się wszystko zaczęło.
Nie da się mieć wszystkich róż w ogrodzie, ale tej nie powinno zabraknąć . Ponadto, zdrowa,pewna i wspaniale powtarzająca kwitnienie aż do późnej jesieni.
Pozostałe w tym pisaniu o różach też będą w kolorze bardzo oczywistym dla róż - czerwonym. Można by powiedzieć ,że nudne to, takie pospolite i nic nowego. Ale każdy kto na rabacie ma kilka tych niby na pozór podobnych bardzo szybko zauważy,że wcale nie są takie jednakowo czerwone i podobne do siebie.
Więc, 'Barkarole' (Tantau,1988) .Przepiękne duże kwiaty o perfekcyjnym kształcie .Pełne czerwieni tureckiej i aksamitu jak mało które, zachwycające.Wspaniałe też liście ,czerwono brązowe potem ciemnozielone,skórzaste,szlachetne równie jak i kwiaty.Trudno się oprzeć urokowi tej róży

.Piękne,prawie czarne pąki.
Następna klasyczna piękność - ?Ingrid Bergman? (Poulsen,1984). Kwiaty duże, czysto ciemnoczerwone,długowieczne,płatki aksamitne obustronnie i spiczaste,nie jaśnieją z wiekiem. Wspaniała zarówno w ogrodzie jak i w wazonie. Nadzwyczajnie zdrowa i odporna jak na tę grupę róż, trzyma kolor i nie obsypuje płatków.
?Hannah? (Soenderhousen,1959) .Piękna już w pąkach,prawie czarnych.Kwiaty rozwinięte duże, purpurowo szkarłatne ,bardzo pełne i szlachetne w kształcie.Widać wpływ jednego z rodziców ? ?Mme A. Meilland?. I podobnie do niej ładnie też pachnie.Ładne też liście,soczyście ciemnozielone,błyszczące. Wystarczająco mrozoodporna ,zdrowa.
'Irena? (pochodzenie nieznane). Krwistoczerwona o mocnym i pięknym zapachu.Odporna na choroby,mniej na mróz,wymaga starannego okrywania. Niemniej ładnie rośnie i pewnie kwitnie .Może i nie wyróżnia się szczególnie wśród innych róż ,ale też nie jest niezauważalna.Naturalnie ładna.
?Erotika? (Tantau,1968).Mówi się,że gdyby nie kontrowersyjna nazwa byłaby bardziej popularna, choćby w USA gdzie jest prawie nieznana. W wielu krajach (w tym u nas) używana jest zamiennie nazwa ?Eroica?,jako nazwa handlowa. Ale pomijając już co hodowca miał na myśli, róża zasługuje niewątpliwie na uwagę. Kwiaty są duże,trochę frywolne w pokroju i kształcie , ciemnoczerwone,czasami z aksamitnymi smugami ,o wyjątkowym silnym i słodkim zapachu.Odcień czerwieni kwiatów jest inny w słońcu i inny w dni pochmurne,widać to na zdjęciach.Znacznie krótsze płatki sprawiają ,że nie jest efektowną różą wystawową, ale jest długowieczna w kwiatach ,doskonale nadaje się do wazonów,nie obsypuje płatków. W naszym klimacie podobnie jak większość hybrid tea wymaga kopczykowania, poza tym zdrowa i dobrze powtarza kwitnienie.
Następna nasza róża jest w pełni naszą różą

. Pojawiła się w 2007 jako siewka na rabacie nieopodal 'Mr Lincoln' i 'Loving Memory' i te róże traktujemy jako rodziców,bo i pewne cechy po nich dziedziczy,no dopatrujemy się

. Wybrana została z innych siewek jako ta o najładniejszych liściach i otoczona opieką szczególną. W 2009 została zaszczepiona na podkładce róży dzikiej,w 2010 pojawiły się pierwsze kwiaty ,a w tym roku ma już dwa pędy i kwiatów jest więcej.
Zdjęcia z ub. roku ,mglisty jesienny dzień,bo tak zakwitła
i zdjęcia słoneczne 2011 i trochę inny już kolor kwiatów,choć tez inny aparat,ciekawe co to będzie za rok ?

Kwiaty wprawdzie nie są klasycznie piękne ,raczej dość płaskie ,o lekko postrzępionych płatkach,zarówno w pąkach jak i pełne.Czarne maźnięcia zamszem tu i ówdzie i niestety ale nie pachnie . Niemniej uważamy ją za przeładną,cudną i niepowtarzalną. Od niedawna nosi wdzięczne imię 'Fruzia'

.
Zachęcamy wszystkich do podobnych przedsięwzięć i ogrodniczych eksperymentów.Posiadanie róży jakiej nikt nie ma - bezcenne

!
I najbardziej vintage z przedstawianych tutaj naszych róż - ?Dame de Coeur? (Lens,1958). To kolejna róża dziedzicząca wiele po 'Mme A. Meilland' (jednym z rodziców),nawet nazywana czasami 'Red Peace'. Duże kwiaty ,wiśniowoczerwone i szkarłatne,długo utrzymujące szlachetny kształt i kolor.I jeszcze wspaniały zapach, całkowita odporność na choroby i niskie temperatury zimą .Nic dziwnego,że mimo upływu lat wciąż zachwyca i ma tak wielu wielbicieli.
Pozdrawiamy
