tutaj gdzie jestem nie każdy gospodarz nawozi łąkę, raczej mało kto sypie nawóz jakikolwiek
cały ten teren jeszcze 20-ścia lat temu wyglądał zupełnie inaczej,
teraz pola i łąki są zarośnięte brzozami i sosnami, bo nie ma kto ich uprawiać, tereny te się wyludniają.
Następuje nieunikniona sukcesja lasu, który jest wokół, więc nie wiem do kogo powinnam wnosić oskarżenia

Wystarczy jeden rok nie skosić łąki i już są półmetrowe brzózki, a na drugi rok ponad metrowe i szybciutko robi się lasek.
Ja może nie mam inwazji ostów od sąsiadów, bo wokoło jest las, ale niestety mam jedno miejsce już pełne ostu.
Dla mnie jednak o wiele groźniejsze są właśnie drzewka, trudno się ich pozbyć.
Tu łąki są bardzo kwietne, z przewagą jaskrów, złocieni, firletki, a najczęściej wymieszane to wszystko razem.
Właściwie rzadko widzę taką łąkę tylko z trawą.