W takie ciepłe dni jak teraz jak najbardziej wystawiaj, hartuj ale pilnuj wieczornych temperatur i wprowadzaj do ciepłego, aby ich nie uszkodziły chłodne jeszcze noce i zimniejsze poranki.
Pozdrawiam słonecznie
To fakt taka ilość donic może komplikować sprawę ale dla chcącego nic trudnego zobacz tu co wyczynia Anka159 z hibiskusami: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=294
Ja po prostu bałabym się o rośliny ale mieszkam też w innym regionie Polski może u Ciebie jest już na tyle "bezpiecznie" a temperatury są wyższe nocami i nad ranem niż u mnie. Pozwodzenia
Rafal111 pisze:a rośliny w donicach można już wystawiać?
Mam figi, kaktusy, cytrusy itd
Ja wystawiłam już laur, calamondin, rozmaryn i santolinę. Sprawdzam tylko, czy nie zapowiadają w mojej okolicy nocnych przymrozków.
Natomiast takie typowo doniczkowe powędrują na dwór dopiero po zimnych ogrodnikach.
Moje już dawno bez okrycie i u mnie też co noc -2'C nawet do -3,2'C i jest ok. Ale dziś zawiozłam mego eM na kawalerskie plenerowe do kumpla na ROD i tam widziałam moc roślin jeszcze nie poodkrywanych u ludzi. Róże w kopcach a pienne łbami w lisciorach i ziemi. Albo brak czasu albo bezmyślne poczynania bo przecież to jak odcinanie tym roślinom tlenu
Wczoraj odkryłam zabezpieczone na zimę drzewa. krzewy i winorośl. Zostawiłam pod odkryciem róże i tymianki. Róże odkrywam, gdy zaczynają kwitnąć forsycje. Nigdy wcześniej. Trochę się jednak obawiam, czy nie pospieszyłam sie ze zdejmowaniem agrowłókniny. W kolejnych dniach temperatury w nocy na lekkim minusie. Ale znowu dni są ciepłe i bałam się, że pod okryciem rośliny za szybko wystartują.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.