Dziś w drodze sprawdzenia czy moje azalie przemarzły na amen obciełam gałązkę i ku mojemu zdziwieniu środek jest jasny i chyba żywy więc poczekam co z tego będzie i nie będę ruszać
bonia244, Andzia1, reniuniek. Proponuję na azalie japońskie, sponiewierane przez dwie ostatnie zimy, sprawdzoną długoterminową kurację. Teraz (jak nie ma nocnych mrozów) należy je obficie podlać (ok.10l. wody na krzew). Ponieważ mają być jeszcze mrozy (do -10*C w nocy, przy gruncie, w niektórych rejonach Polski), to dopiero po ich ustąpieniu, tj. ok. 29 marca, możemy działać dalej. W pierwszej kolejności należy ostrożnie pozrywać całkowicie uschnięte liście (delikatnie, bo gałązki są bardzo łamliwe). Usuwanie pozostałych uszkodzonych liści należy rozłożyc na kilka etapów (np. co 2 tygodnie). Po usunięciu tych liści, podlewamy i jednocześnie zasilamy dobrym nawozem interwencyjnym: Substral, Magiczna Siła dla Rododendronów (te małe płaskie torebki, 1 mała łyżeczka od herbaty na 10l. wody, lejemy konewką z sitkiem na cały krzew). Powtarzamy ten zabieg co tydzień, aż do kwitnienia. Jeżeli azalia na zimę była ściółkowana grubą warstwą, usuwamy ją, rozkładając to na dwa etapy. Jeżeli azalia rośnie w słońcu, wskazane jest jej cieniowanie (dwa bambusy z rozciągniętą między nimi siatką cieniującą). Jak temperatura wzrośnie (również w nocy) ponad 10*C wskazany jest oprysk Mospilan (zgodnie z instrukcją), powtórzyć jeszcze 2 razy co 7 dni (to na opuchlaka i inne robale). Najpóżniej w fazie nabrzmiałego pąka kwiatowego, usunąć do końca wszystkie uszkodzone liście. Do tej pory nie ciąć (to poważny błąd, bo pozbywamy się kwitnienia). Po kwitnieniu, delikatnie usuwamy przekwitnięte słupki kwiatowe oraz zmarznięte i wysuszone pąki kwiatowe. Tak postępując, najpóżniej w 2 tygodnie po kwitnieniu, system liściowy krzewu powinien być całkowicie odbudowany. Jeżeli nie (co oznacza przemarznięcie gałązek lub nawet całego krzewu), w zależności od oceny stanu krzewu, należy przystąpić (ale dopiero po kwitnieniu) do prawidłowego cięcia (usuwanie gałązek tylko uschniętych, lub delikatne cięcie formujące, ewentualnie prawidłowo wykonane cięcie sanitarne (ważne: przed cięciem kolejnej azalii, sekator odkażamy w spirytusie lub denaturacie). Musi dać efekty. Powodzenia.
Muszę rozdrabniaczem "zmielić " gałęzie jałowca i żywotnika . Proszę podpowiedzieć, czy to dobry pomysł żeby posadzone azalie wielkokwiatowe i japońskie wyściółkować takimi świeżo rozdrobnionymi gałęziami?
Świeża trawa czy świeże zmielone gałęzie nie są najlepszą ściółką dla rhododendronów,
ponieważ świeża (zielona) materia jest zjadana przez bakterię, a bakteria
podnosi odczyn zasadowy.
Najlepszą ściółką dla rhododendronów jest stara (sucha), butwiejąca materia
drewniana, kory, liści lub trocin bo ta materia jest rozkładana przez pleśń i grzyby
które podnoszą kwasowość.
To powiedziawszy, myślę że śmiało możesz sciółkować Twoimi zmielonymi
gałęziami. Bakteria zacznie pracować na dobre dopiero w maju kiedy zrobi się
ciepło, a wtedy Twoja ściółka będzie już stara.