Żeby zaszczepić to trzeba mieć podkładkę i kaktusa którego zaszczepimy na podkładkę. Trzeba odciąć wierzchołek podkładki i dól szczepionego kaktusa i przyłożyć i zrobić żeby się nie ruszały przez okres ok 2 miesięcy.
To jest moja wiedza, wiem że nie jest za duża
Gdzie o tym czytałeś? Ja nie znam nikogo, kto używałby tej podkładki pod swoje zrazy. Generalnie dobrymi i uznanymi podkładkami są Myrtillocactus geometrizans, Eriocereus jusbertii, Trichocereus pachanoi, Trichocereus pasacana i kilka innych jeszcze patyków. Pod mrozoodporne używa się opuncji (też mrozoodpornych), do szybkiego pędzenia siewek wykorzystuje się rodzaj Peireskiopsis. Echinopsisów używa się przy nauce szczepienia lub przy ratowaniu podgniłych roślin, bo jest to podkładka nietrwała i po jakimś czasie lubi się degenerować (zaczyna proliferować).
Hylocereusa zdecydowanie odradzam. To nie na nasz chłodny i relatywnie suchy klimat. Nie mieszkamy w tropikach.
Nieźle wybrałam ,podkładkę ,po takiej dyskusji ,ale to nic może komuś się przyda ,jest też dobry Selenicereus zrazay łatwo się zrastają ale problem jest z ukorzenieniem podkładek
Dziś napiszę o szczepieniu na Hylocereusie
Do szczepienia używamy młode dobrze wyrośnięte człony ,jest to uniwersalna podkładka z wysoką zgodnością do wszystkich rodzajów kaktusów,u nas jest raczej mało używany do szczepień ,najczęściej szczepi się na nich bezchlorofilowe gymnocalycia , jest dobrą podkładką dla roślin ciepłolubnych z rodzaju Melocactus, Discocactus, Ubelmania, i inne należy do podkładek dobrych do szczepienia siewek ,szczepienie na Hylocereusie ma tą zaletę że szczepy nie deformują się ,niewygodne jest zimowanie w wyższych temperaturach z podlewaniem co jakiś czas , oraz to że raczej jest to podkładka okresowa
Przy szczepieniu ; potrzebny jest ostry nóż ,żyletka wszystko sterylnie czyste ,, temperatura około 25 stopni i maks... temperatura powietrza ,podkładki muszą być podlane i znajdować się w fazie wzrostu jak również zrazy .Jeśli mamy już wszystko przygotowane tniemy podkładkę około 1 cm od góry ,czyli ostrym narzędziem (może być zdezynfekowana żyletka)powierzchnia cięcia musi być idealnie równa ,wtedy wypływają soki można je delikatnie usunąć ,po tym zabiegu przecinamy siewkę i umieszczamy ją na podkładce tak aby wiązki przewodzące się ze sobą nakładały albo przecinały ,lekko go dociskamy
Basiu, czy znasz kogoś, kto szczepi swoje rośliny na hylocereusie? Bo ja nie. A kilku kaktusiarzy w kraju i za granicą znam. Ta podkładka u nas się nie sprawdza. Jest nietrwała, nawet dla melaków czy innych ciepłolubów. Nie wytrzymuje w naszych warunkach. Nawet u naszych południowych sąsiadów się nie sprawdza. Kolorówkę na hylo szczepi się w Chinach i Koeri, bo tam mają odpowiedni do tego klimat. Zresztą tam kaktusy nie chcą rosnąć wcale i jest to tak na prawdę jedyny sposób na utrzymanie kaktusów w tropikach przy życiu. Na południu Chin w ogrodach botanicznych 100% kaktusów szczepionych jest na hylo. Ale nie u nas!
darekcn4 pisze:Szczepienie zależy od pokrewieństwa podstawy i zrazu...
Idąc dalej tym tropem to na hylo można właściwie szczepić wyłącznie epifity (Schlumbergera, Epiphyllum, Rhipsalis, Lepismium, no może jeszcze Selenicereus).
Trichocereus spachianus znosi chłody, dobry pod Espostoa i kuliste, ale zimą trzeba ciutek podlać. T. macrogonus- bardzo pędzi, rośliny tracą kształt, dobry pod grzebieniaste. T. pachanoi- dobry do ratowania "zgniłków", można szczepić w okresie spoczynku. T. lamprochlorus dobry do zrazów podeschniętych, czasami jest "wysysany". Dobry pod gymnocalycja Muscoselineum- czyli G. mihanovichii, friedrichii. T. pacasana dobry, no ale kto to poświęci .
Echinopsis eyriesi i kundle to nietrwała, ale dobrze przyjmująca zrazy wszystkich gatunków podkładka. Do szczepienia siewek. C. peruvianus (często mieszańce) pod lobiwie i rebucje. Eriocereusy pod siewki- nie grubieją, są "wsysane".
Dobrymi i długowiecznymi podkładkami są opuncje (pod lobiwie, rebucje i gymno.)