Choć to elementarz ogrodniczy, temat podniesiony przez MONIKĘ ma istotne znaczenie praktyczne. Uogólniając: im grubsza warstwa ściółki tym konieczność stosowania większych dawek nawozów (2-3 krotnie, niekiedy jeszcze większych). Dawka nawozu zależy m.in. od materii wchodzącej w skład ściółki, jej grubości, rodzaju nawozu, przewidywanych warunków pogodowych, częstotliwości podlewania, bakterii grzybowych i drobnoustrojów w glebie, naszej decyzji co do szybkości rozkładu materiału ściółkującego. Doświadczeni ogrodnicy z tym problemem po latach radzą sobie nieżle, początkujący mają natomiast ogromne problemy. I nie ma się co dziwić, literatura jest zaledwie podstawą, w praktyce niewiele pomaga (zbyt dużo uwarunkowań). Nie ma bowiem prostej recepty, nigdzie tego nie wyczytamy, dawki uwzględniające te indywidualne uwarunkowania sami zmuszeni jesteśmy sobie dobrać (często na zasadzie prób i błędów). Pozostaje zatem konieczność stosowania się do zasady: Lepiej mniej tego nawozu niż za dużo (a dołożyć zawsze można, odjąć już nie). W stosunku do Rh zasada ta ma szczególne zastosowaniemonika pisze:
Warto wiedzieć też, że stosunek C:N świeżej kory, którą często ściólkujemu wynosi ok. 100 (!) a trocin i zrębek 250-500 (!) i najkrócej mówiąc azot zostaje podbierany spod krzewu podczas rozkładu ściółki. Może dlatego (i przy niesprzyjającej pogodzie) występują niedobory azotu, rh przedwcześnie gubią liście i wyglądają na niedożywione![]()
Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
ja podniosłam ten temat tylko i wyłącznie po to aby zachęcać do używania kompostowanej ściółki.temat podniesiony przez MONIKĘ ma istotne znaczenie praktyczne. Uogólniając: im grubsza warstwa ściółki tym konieczność stosowania większych dawek nawozów (2-3 krotnie, niekiedy jeszcze większych)
A co do obornika - to chyba nie jesteś praktykiem, bo kiedyś wspomniałeś, że rh zasilasz tylko nawozami płynnymi (w przeciwieństwie do mnie)
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Każda metoda nawożenia ma swoje plusy i minusy. Obornik stosuję już ponad 35 lat, ale nie pod wszystkie rośliny. Kiedyś stosowałem również pod rh, ale już od kilku ładnych lat nie stosuję go (zwłaszcza w postaci stałej), i to z kilku powodów. Nie chcę nikogo zniechęcać do stosowania obornika, a wręcz przeciwnie, bo jego zalety są niezaprzeczalne, dlatego ograniczę się tylko do dwóch powodów: problemy związane z jego stosowaniem (choć do dużej stadniny mam 1.5 km muszę go przywieżć, składować i kompostować, za jego zapachem nie przepadają sąsiedzi, a trzymanie gnojowicy to jeszcze większe problemy); po drugie: obornikiem możemy tylko nawozić i ściółkować (i to nie przez cały czas bo przez dłuższy okres stosowany niekorzystnie wpływa na pH podłoża). Dlatego świadomie stosuję pod rh wodne nawożenie, bo dodatkowo poza nawożeniem załatwiam bardzo istotne w uprawie rh nawadnianie i utrzymanie prawidłowego pH podłoża.
Ponadto. Jakby mój nieżyjący już dawno koń lub konie z tej bliskiej stadniny dowiedziały się, że to nie ja podbieram im obornik, to rżeniem pobiły by tego sympatycznego konia z bardzo starego serialu " koń który mówi". Pozdrawiam. Jarko
Ponadto. Jakby mój nieżyjący już dawno koń lub konie z tej bliskiej stadniny dowiedziały się, że to nie ja podbieram im obornik, to rżeniem pobiły by tego sympatycznego konia z bardzo starego serialu " koń który mówi". Pozdrawiam. Jarko
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
jarko trzymając się tematu - co do mankamentu, o którym piszesz to odpowiedzią jest podany przez mnie sposób przechowania obornika przez zimę w formie pryzmy - dziura w ziemi, wsypanie obornika, ubicie i zasypanie ziemią. I nie dlatego, żeby sąsiadom nie waniało, tylko, żeby ograniczyć straty azotu. Ale zdaję sobie sprawę, że wygodniej kupić gotowy nawóz mineralny, kupić gotową ziemię..
Co do niekorzystnego wpływu na pH podłoża nie mogę się wypowiedzieć, bo stosuję co kilka lat siarkę (i igliwie), więc pH jest u mnie prawidłowe.
Boubi literatura podaje, że tego skarbu
masz od 1 konia ok. 8 ton/rok - to prawda?
Co do niekorzystnego wpływu na pH podłoża nie mogę się wypowiedzieć, bo stosuję co kilka lat siarkę (i igliwie), więc pH jest u mnie prawidłowe.
Boubi literatura podaje, że tego skarbu

- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Monika. Kiedyś eksperymentowałem: wsadziłem rh (jak zawsze) w czysty, kwaśny,wysoki torf o pH 3-3,5 i podlewałem wyłącznie gnojowicą z końskiego obornika. Już po 3 latach pH tego podłoża wzrosło o 100% do ok. 7. Nie chcąc bawić się w długotrwałe zakwaszanie, wymieniłem podłoże na nowe. Jednocześnie pH innych rh , gdzie nie stosowałem (przynajmniej regularnie) obornika podniosło się tylko do 5 pH. Wniosek: obornik należy stosować z dużym umiarem. Natomiast przy rozsądnym nawożeniu wodnym, można w ogóle zapomnieć o pH podłoża. Pozdrawiam
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
i on przeżyL? praktycznie nie pobierał najważniejszych składników pokarmowych -azotu, wapnia i potasu. Nie neguję w żadnym razie twoich doświadczeń, wiem tylko, że zmiana zakwaszonych użytków tak z pH 3,5/4 do przynajmniej 5 trwa kilka lat przy pomocy wielu różnych zabiegów (stosowania obornika również). Może wodę masz beznadziejnąjarko pisze:wsadziłem rh (jak zawsze) w czysty, kwaśny,wysoki torf o pH 3-3,5
I jaki z ciebie ogrodnik, jeśli się zorientowałeś dopiero po trzech latach? (żartuję oczywiście

Kończąc moje dywagacje na temat nawozu końskiego - ja go osobiście bardzo polecam. Moim rh bardzo służy, ale też muszę zaznaczyć, że stosuję siarkę i ściółkę z igliwia
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Kończąc, nie mam problemów z pH podłoża pod rh i inne kwaśnolubne już od wielu lat. To efekt zarówno położenia mojej działki (ponad połowa to normalny las sosnowy) jak i zdobytego przez lata doświadczenia w nawadnianiu i nawożeniu rh. I jeszcze jedno, uważam że uprawa Rh wcale nie jest tak trudna (przy minimalnej wiedzy i praktyce), jak często opisuje się to na tym forum. Rh to piękne rośliny, nie bójmy się ich uprawiać, z czasem każdy nauczy się jak z nimi postępować. Pozdrawiam. Jarko
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Zaraz, zaraz nie tak szybko kończymy.Jarko co rozumiesz pod nazwą "nawożenie wodne" Rozumiem że stosujesz rozpuszczone w wodzie nawozy mineralne.Siarczany,czy może coś jeszcze innego.
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Moniko... tak, masz racje.... oczywiscie az taka ilosc nigdy nie bedzie mi potrzebna.....monika pisze: Boubi literatura podaje, że tego skarbumasz od 1 konia ok. 8 ton/rok - to prawda?

Tak sie sklada, ze mam gdzie ow "skarb" woniejacy przechowywac, sasiadow nie mam, tylko wiatr swiszcze z pol.....
Rh mam okolo dziesieciu sztuk (rozne gatunki, kolory i wielkosci)... wsadzalam je tak jak potrafilam... chyba w sam torf


Ale ten obornik po prostu "mam pod reka", wiec jeśli by sie do czegokolwiek przydal.... to po prostu "jest na stanie"

Teraz, po przeczytaniu postow Jarko i Twoich... sama nie wiem co robic....

Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
no to nieźle
, wiele osób by ci pozazdrościło
odpowiem ci tak - stosuję tylko nawóz naturalny i to naprawdę w niewielkich ilościach, nigdy moje rośliny nie miały objawów przenawożenia. Tu na forum ciągle ktoś się zgłasza z problemami zasolenia (przenawożenia mineralnymi) a rh nie znoszą wysokiego stężenia roztworu glebowego - są roślinami oligotroficznymi.
Może po prostu potraktuj któregoś rh jak królika doświadczalnego
Warto przeczytać ten bardzo ciekawy wątek http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683

odpowiem ci tak - stosuję tylko nawóz naturalny i to naprawdę w niewielkich ilościach, nigdy moje rośliny nie miały objawów przenawożenia. Tu na forum ciągle ktoś się zgłasza z problemami zasolenia (przenawożenia mineralnymi) a rh nie znoszą wysokiego stężenia roztworu glebowego - są roślinami oligotroficznymi.
Może po prostu potraktuj któregoś rh jak królika doświadczalnego
Warto przeczytać ten bardzo ciekawy wątek http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Moniko jeszcze jedna sprawa.Teraz ,jesienią dałam pod różaneczniki dość grubą warstwę igliwia sosnowego.Czy to wystarczy przed zabezpieczeniem korzeni różaneczników przed mrozami a może jeszcze przysypać korą.Natomiast wiosną gdy będę chciała dać pod nie pączki końskie,tą ściółkę trzeba odsunąć,dać pączki i znowu przysypać pączki igliwiem.Marek radzi jeszcze wymieszać pączki z przekompostowaną korą.Będzie dobrze. 

Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Nie wiem czy dać korę na igliwie..będzie dochodzić woda?
a czy igliwie wystarczy? tego nie wiem, mam nadzieję, że -40C bezśnieżnej zimy nie będzie
. Ja ochraniam tylko igliwiem, nigdy nic innego nie robiłam, teraz tylko częściowo są podsypane bo ciepło, ale jak będą zapowiadane przymrozki to jeszcze podsypię ile się da, żeby uchronić przed ew. wyłamaniem przez śnieg. A wiosną igliwie rozgarniam niezbyt starannie, na to obornik i nakrywam ponownie.
A Marek dostał taką ściółkę gotową, widziałam, to wygląda jak gotowy kompost, kora musiała być porządnie przekompostowana skoro można było sypać na trawnik.
Jak będziesz rozgarniać wiosną igliwie to i tak częściowo pomieszasz z obornikiem a resztą okryjesz, kora wtedy jest zbędna, ale wg mnie nic nie stoi na przeszkodzie żeby pokombinować z trzema składnikami, np wiosną podsypując obornik od razu wymieszać go z igliwiem i zaściółkować korą
a czy igliwie wystarczy? tego nie wiem, mam nadzieję, że -40C bezśnieżnej zimy nie będzie

A Marek dostał taką ściółkę gotową, widziałam, to wygląda jak gotowy kompost, kora musiała być porządnie przekompostowana skoro można było sypać na trawnik.
Jak będziesz rozgarniać wiosną igliwie to i tak częściowo pomieszasz z obornikiem a resztą okryjesz, kora wtedy jest zbędna, ale wg mnie nic nie stoi na przeszkodzie żeby pokombinować z trzema składnikami, np wiosną podsypując obornik od razu wymieszać go z igliwiem i zaściółkować korą
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Kombinować można, kto nie eksperymentuje ten się nie uczy i nie zdobywa doświadczenia. Jednakże, jak to w życiu bywa, najistotniejszy we wszystkim jest UMIAR. Rh w swoim środowisku naturalnym ma cieniutką ściółkę, którą natura gwarantuje w okresie jesiennym i to mu wystarcza. Osobiście przestrzegam przed stosowaniem zbyt grubych ściółek, a już na pewno składających się z samego igliwia. Kto nie wierzy niech jedzie do lasu, a jak znajdzie podszyt (z reguły świerkowy) składający się z grubej warstwy samego igliwia to zobaczy, że w takim miejscu już nic nie rośnie, a jak spojrzy do góry to zobaczy pousychane konary do dużej wysokości. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem (obok nie za grubej ściółki),zabezpieczającym przed zimnym wiatrem i wyłamaniami śniegowymi jest zastosowanie jedliny. Każdy z nas kiedyś mając dobre intencje przedobrzył i poniósł tego negatywne konsekwencje, a więc umiar,........umiar. Pozdrawiam. Jarko
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
pamietasz?jarko pisze: Merytorycznie się wypowiedziałem, osobistej polemiki nie będę dalej prowadził.


wybacz, nie jestem złośliwiec, ale czasem myślę, że jesteś bardziej teoretyk niż praktyk, z teorią to też wg mnie jesteś czasem trochę na bakier, mogłabym ci wypunktować sporo, ale to bez sensu.
Ale o jedno - w kontekście tego co piszesz zapytam - po co to robisz skoro ponad połowa Twojej działki to normalny las sosnowy?
co do ściółkowania jedliną nie wypowiadam się bo nie stosowałam, ale z doświadczeń innych osób (praktyków) może być różnie http://www.rhodogarden.com/plantcare/Cold_Frame.htmljarko pisze:W co sadzić nowe rododendrony? Osobiście robię tak jak poradził szkółkarz (chyba jeden z ostatnich, którzy nie stosują in vitro). Większy dołek niż podaje literatura ( i tu na tym forum); czysty i kwaśny (o wysokiej frakcji) torf (z reguły 1 balot 250 l na krzew) zarówno na dno dołka jak i na dość szeroką warstwę boczną; i dopiero w środek bardzo dobrą gotową ziemię do rh (podkreślam dobrą, bo większość niestety taka nie jest; ok. 120 l.) w którą bezpośrednio sadzę sadzonkę. Na glebach zwartych (również przy azaliach japońskich) stosuję wynalazek (kiepsko dostępny,drogi, bardzo przydatny)tj. substrat do rh na bazie włókna kokosowego. Zasilam wyłącznie roztworem wodnym. Jedyny problem- ćwiczę komórki mózgowe pamiętając kiedy ostatnio podlewałem i jaka była pogoda. Uwzględniając powyższą polemikę, jak widać stosuję rozwiązanie kompromisowe. A że życie polega na umiarze to choć może nie jest to rozwiązanie najtańsze, to na pewno nie najgorsze. Pozdrawiam. Jarko
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Nawóz koński pod różaneczniki - teraz czy na wiosnę?
Jarko jeszcze proszę o odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie o sposobie wodnego nawożenia.