Trzmielina japońska ( Euonymus japonicus )
Trzmielina japońska w naszym klimacie ma niestety marne szanse na przezimowanie,ale do odważnych świat należy. Przetrzymanie przez zimę w widnym, chłodnym ale bezmroźnym pomieszczeniu nie powinno jej zaszkodzić .Ja swoją zimą trzymam w domu albo na klatce schodowej z świetlikiem a latem na balkonie i ma się całkiem dobrze.
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Trzmielina japońska ( Euonymus japonicus )
- falkenburg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 738
- Od: 7 wrz 2009, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północny-zachód
Re: Jak się to nazywa?
Tak, to Euonymus japonicus być może 'Microphyllus'
informacja z własnych doświadczeń:
Roślina pozostawiona w gruncie w naszej strefie klimatycznej, nie zawsze sobie daje radę zimą.
Popularna w krajach cieplejszego klimatu- Włochy, Hiszpania.To wspaniała ozdoba tarasów.
Mam tez tę trzmielinę. Nawet zimą w domu utrzymuje zielone ulistnienie, więc spokojnie można
ją przetrzymać w donicy.
Trzmielina wyjątkowa, ;skórzaste i błyszczące liście oraz wzniosły pokrój, dodaje elegancji krzewu.
Wsadzone mam również w ogrodzie od trzech lat ;no.... tej zimy jedna nie przetrzymała.
Druga mocno ucierpiała, ale ta żyje. Po skróceniu /martwe cz. pędów/ już ma piękne nowe rozgałęzienia.
Generalnie lubi cięcie, skutkuje pięknym zagęszczaniem .
pozdrawiam JOVANKA
informacja z własnych doświadczeń:
Roślina pozostawiona w gruncie w naszej strefie klimatycznej, nie zawsze sobie daje radę zimą.
Popularna w krajach cieplejszego klimatu- Włochy, Hiszpania.To wspaniała ozdoba tarasów.
Mam tez tę trzmielinę. Nawet zimą w domu utrzymuje zielone ulistnienie, więc spokojnie można
ją przetrzymać w donicy.
Trzmielina wyjątkowa, ;skórzaste i błyszczące liście oraz wzniosły pokrój, dodaje elegancji krzewu.
Wsadzone mam również w ogrodzie od trzech lat ;no.... tej zimy jedna nie przetrzymała.
Druga mocno ucierpiała, ale ta żyje. Po skróceniu /martwe cz. pędów/ już ma piękne nowe rozgałęzienia.
Generalnie lubi cięcie, skutkuje pięknym zagęszczaniem .
pozdrawiam JOVANKA
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jak się to nazywa?
Dzięki, to ja jednak coś źle wyszukałam 
Mój ŚP Tata przywiózł gałązki z Włoch w 2003 lub 2004, u niego pięknie się przyjęła, a ja w następnym roku też zrobiłam sobie szczepki i jak widać naszą nienormalną w tym roku, szczecińską zimę zniosła bez problemu- może dlatego, że przez przypadek jest osłonięta- z jednej strony pergola a z drugiej wierzba mandżurska. Zrobiłam pięć sadzonek i cztery się przyjęły, przycinam właściwie tylko "kosmetycznie" to co wyłania się za pergolę a drugiej strony-tej ulicznej w ogóle nie tnę.
Dziękuję raz jeszcze

Mój ŚP Tata przywiózł gałązki z Włoch w 2003 lub 2004, u niego pięknie się przyjęła, a ja w następnym roku też zrobiłam sobie szczepki i jak widać naszą nienormalną w tym roku, szczecińską zimę zniosła bez problemu- może dlatego, że przez przypadek jest osłonięta- z jednej strony pergola a z drugiej wierzba mandżurska. Zrobiłam pięć sadzonek i cztery się przyjęły, przycinam właściwie tylko "kosmetycznie" to co wyłania się za pergolę a drugiej strony-tej ulicznej w ogóle nie tnę.
Dziękuję raz jeszcze

Re: Jak się to nazywa?
Pierwsze trzmieliny również miałam z Włoch -to były lata 1995-6r -wpadły mi "w oko"
Był to czas, gdy zawodowo rozszerzyłam się z moją(chemiczna :P) branżą ... również o rośliny egzotyczne.
Potwierdzam, że wspaniale i łatwo przyjmują się sadzonki.
Jednak sadzenie w ogrodzie trzeba przemyśleć; na pewno miejsca osłonięte chronią .Na zimę warto zabezpieczyć podłoże
oraz stroiszem, korą... na pewną wysokość/gdy nie ma śniegu/
Ta, której udało się przetrwać ostatnią zimę rośnie w zaciszu innych krzewów .I tak zmarzlo wszystko ponad śnieg.
Postaram się zrobić aktualną fotkę mojego krzaczka i wkleić do tematu.
Strefa klimatyczna kraju też jest ważna :P . Ja mam już bliżej... do gór.
Powodzenia życzę
-pozdrawiam JOVANKA
Był to czas, gdy zawodowo rozszerzyłam się z moją(chemiczna :P) branżą ... również o rośliny egzotyczne.
Potwierdzam, że wspaniale i łatwo przyjmują się sadzonki.
Jednak sadzenie w ogrodzie trzeba przemyśleć; na pewno miejsca osłonięte chronią .Na zimę warto zabezpieczyć podłoże
oraz stroiszem, korą... na pewną wysokość/gdy nie ma śniegu/
Ta, której udało się przetrwać ostatnią zimę rośnie w zaciszu innych krzewów .I tak zmarzlo wszystko ponad śnieg.
Postaram się zrobić aktualną fotkę mojego krzaczka i wkleić do tematu.
Strefa klimatyczna kraju też jest ważna :P . Ja mam już bliżej... do gór.
Powodzenia życzę
-pozdrawiam JOVANKA
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Trzmielina japońska ( Euonymus japonicus )
Re: identyfikacja
Ten krzew to trzmielina - albo japońska albo pnąca (Fortune'a). pozdrawiam 

- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: identyfikacja
Na pnącą trzmielinę nie wygląda ... mogę ją posadzić do gruntu czy na zimę znowu trzeba ją schować do piwnicy >???
Re: identyfikacja
Ten krzew to trzmielina japońska. Ja mam w donicy i tą zabieram na zimę do zimnej piwnicy, mam też kilka posadzonych w gruncie, przetrwały nawet ta straszną zimę. Przemarzła część, która wystawała ponad śnieg, ale pięknie odbiły . pozdrawiam
Re: Jak się to nazywa?/Euonymus japonicus -trzmielina /
A proszę foteczki, obiecałam więc są...

By jovanka at 2010-08-17

By jovanka at 2010-08-17
Wielce podstrzyżona sierotka rośnie, ale mimo niedogodności naszej aury zimowej trwa.
w tym roku jednak porobię sadzonki na wypadek.... gdyby miała zginąć marnie/ale nie będę wysadzać/
Generalnie, nie można polecać tych pięknych roślin do naszych ogrodów.
Po prostu ... szkoda narażać roślinę na ekstremalne warunki.
A zimę... wspaniale przetrwają i cieszą zielenią w domu.
- to jest moje zdanie z wieloletniego doświadczenia z tymi roślinami.
Z tego materiału powstały rośliny, które poszły w dobre ręce.Jednak wiem,ze pozostawione w ogrodach nie przetrwały.
pozdrawiam JOVANKA


By jovanka at 2010-08-17

By jovanka at 2010-08-17
Wielce podstrzyżona sierotka rośnie, ale mimo niedogodności naszej aury zimowej trwa.
w tym roku jednak porobię sadzonki na wypadek.... gdyby miała zginąć marnie/ale nie będę wysadzać/
Generalnie, nie można polecać tych pięknych roślin do naszych ogrodów.
Po prostu ... szkoda narażać roślinę na ekstremalne warunki.
A zimę... wspaniale przetrwają i cieszą zielenią w domu.
- to jest moje zdanie z wieloletniego doświadczenia z tymi roślinami.
Z tego materiału powstały rośliny, które poszły w dobre ręce.Jednak wiem,ze pozostawione w ogrodach nie przetrwały.
pozdrawiam JOVANKA
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jak się to nazywa?/Euonymus japonicus -trzmielina /
Jovanko, dziękuję za fotki. Moje rosną w ziemi i może nasze zimy są łagodniejsze, chociaż ta miniona była dłuuuuuuuuga i strasznie mroźna ( no jak dla nas
) to jednak krzaki przetrwały bez jakichkolwiek strat, zrobiłam fotkę -po prawej pergola i jeszcze niby-oporowy murek a po lewej trzmielina i wierzba, myślę, że to osłonięcie jej tak służy

zdjęcie nie pokazuje wszystkich roślin, więc zaznaczyłam, jak widać rośnie wręcz w "płotku"


zdjęcie nie pokazuje wszystkich roślin, więc zaznaczyłam, jak widać rośnie wręcz w "płotku"
Re: Jak się to nazywa?/Euonymus japonicus -trzmielina /
Beato,
No to sobie możemy kibicować z tym wytrwaniem roślin.
Pisałam jedynie o zalecanej ostrożności.
Tak, jak zwyczajowo należy postępować z roślinami z innego klimatu.
Bo w sumie sprowadza się do eksperymentu, który ..czasami jest zbyt ryzykowny dla rośliny.
I tu wiem, ze niektóre nie mają praktycznie prawa u nas przetrwać ;do nich należy nasza trzmielina.
Jak pisałam; z przetrwaniem bywa różnie. Straty są przy mroźnej zimie.
Na niektórych miejscach straciłam już dość duże dwie rośliny.
To jest ostatnia, która trwa od dawnych lat.
Moja trzmielina rośnie w gruncie- już jest chyba 3 rok..Nie wysadzam jej na zimę.
Rośnie też na tym osłoniętym miejscu pergolą z jaśminu nagokwiatowego/więc jak w nazwie niewiele chroni :P
/ ale dodatkowo wśród wysokich róż oraz prawie w zakątku pod winoroślami .Mniej przewiewne jest to miejsce dla mroźnych wiatrów.
Wcześniej miałam tylko w donicach i zimowane w domu .Jak porównuję, to jakość krzewu w donicy z przechowaniem jest nieporównalnie wyższa, niż tych z gruntu.
Donicowe są pięknie rozkrzewione, szybciej wchodzą w wegetację i późno kończą. Mając wiele atrakcyjnej modelowanej cięciem zieleni. Nie są "wybiegane" mniej ogołocone i nie pracują na wzmocnienie zdrewniałych gałęzi, bo takie się tworzą.
W gruncie mało pomaga cięcie, zwłaszcza przy stratach w przemarzaniu. Tnie się wtedy w miejscach przymusowych ,często nie tam gdzie się powinno ciąć.
To są po prostu krzewy ozdobne do uprawy pojemnikowej - i tak są traktowane w tamtych krajach.
Przechowywane w temp.zimowej pow.8stopni.w plusie.
Czyli ... to co robimy jest miarą eksperymentu
.
U Ciebie w Szczecinie jest mniejsze ryzyko- w końcu tam udawały sie palmy zimą ;tak pamiętam z dawnych przedwojennych fotografii.
Klimat niech będzie sprzymierzeńcem.
Powodzenia życzę JOVANKA
No to sobie możemy kibicować z tym wytrwaniem roślin.
Pisałam jedynie o zalecanej ostrożności.
Tak, jak zwyczajowo należy postępować z roślinami z innego klimatu.
Bo w sumie sprowadza się do eksperymentu, który ..czasami jest zbyt ryzykowny dla rośliny.
I tu wiem, ze niektóre nie mają praktycznie prawa u nas przetrwać ;do nich należy nasza trzmielina.
Jak pisałam; z przetrwaniem bywa różnie. Straty są przy mroźnej zimie.
Na niektórych miejscach straciłam już dość duże dwie rośliny.
To jest ostatnia, która trwa od dawnych lat.
Moja trzmielina rośnie w gruncie- już jest chyba 3 rok..Nie wysadzam jej na zimę.
Rośnie też na tym osłoniętym miejscu pergolą z jaśminu nagokwiatowego/więc jak w nazwie niewiele chroni :P

Wcześniej miałam tylko w donicach i zimowane w domu .Jak porównuję, to jakość krzewu w donicy z przechowaniem jest nieporównalnie wyższa, niż tych z gruntu.
Donicowe są pięknie rozkrzewione, szybciej wchodzą w wegetację i późno kończą. Mając wiele atrakcyjnej modelowanej cięciem zieleni. Nie są "wybiegane" mniej ogołocone i nie pracują na wzmocnienie zdrewniałych gałęzi, bo takie się tworzą.
W gruncie mało pomaga cięcie, zwłaszcza przy stratach w przemarzaniu. Tnie się wtedy w miejscach przymusowych ,często nie tam gdzie się powinno ciąć.
To są po prostu krzewy ozdobne do uprawy pojemnikowej - i tak są traktowane w tamtych krajach.
Przechowywane w temp.zimowej pow.8stopni.w plusie.
Czyli ... to co robimy jest miarą eksperymentu

U Ciebie w Szczecinie jest mniejsze ryzyko- w końcu tam udawały sie palmy zimą ;tak pamiętam z dawnych przedwojennych fotografii.
Klimat niech będzie sprzymierzeńcem.
Powodzenia życzę JOVANKA
Trzmielina japońska ( Euonymus japonicus ) - jak ukorzenić?
Pytanie takie jak w temacie
Dostałam od znajomej 2 gałązki jakiegoś krzaczka (wydaje mi się że to bukszpan) Niestety gałązki były odłamane a nie urwane z piętką ... Czy jest jakaś szansa żeby je ukorzenić ? kilka dni stały w pojemniczku z wodą ale nie puściły korzonków więc postanowiłam wsadzić je do pojemniczków z ziemią i nakryć reklamówką. Czy dobrze robię ?


