Głóg (Crataegus) wymagania,porady i inne dyskusje
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Tzn katalogi podają 3 metry,ale widziałem wyższe.Podcinać.
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Posadź, opryskaj przeciw chorobom i na razie nic nie tnij.Powinien zakwitnąć w przyszłym roku, kwitnie na starszych pędach.Głogi wcześnie wchodzą w fazę kwitnienia, jednak dość często chorują.Mój ma co roku wczesną wiosną mszyce pod czerwonymi skręconymi listkami i czasem później.Jesienią opadłe liście trzeba obowiązkowo palić, nie dawać na kompost, ani ściółkę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Dlaczego nie można kompostować liści głogu? Szczerze mówiąc nigdy mszyce nie kojarzyły mi się z chorobą.. Mam pełno mszyc na brzozach, to jakoś wpływa na liście? ( no oprócz tego, że sie zwijają?)
- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Mój głóg nie kwitnie już 3 rok
. Nawet nie wiem jaki ma kolor kwiatów, bo nie znam odmiany. Dlaczego paskudnik się obraził? Ostatnio mu groziłam sekatorem, ale nie zrobiło to na nim wrażenia, dalej nie kwitnie, ale rośnie jak szalony.

Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Krzewy z rodziny różowatych( głogi, jabłonie pigwy, ogniki) są 'nosicielami' wielu chorób grzybowych, szczególnie groźnej zarazy ogniowej, liście jesienią są najczęściej porażone jakąś chorobą, więc takich nie powinno się kompostować.Są też jednym z żywicieli mszyc dwudomowych.loeb pisze:Dlaczego nie można kompostować liści głogu? Szczerze mówiąc nigdy mszyce nie kojarzyły mi się z chorobą.. Mam pełno mszyc na brzozach, to jakoś wpływa na liście? ( no oprócz tego, że sie zwijają?)
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Głogi 'traktowane' sekatorem nie kwitną.aleksandra2323 pisze:Mój głóg nie kwitnie już 3 rok. Nawet nie wiem jaki ma kolor kwiatów, bo nie znam odmiany. Dlaczego paskudnik się obraził? Ostatnio mu groziłam sekatorem, ale nie zrobiło to na nim wrażenia, dalej nie kwitnie, ale rośnie jak szalony.
- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Głóg pośredni `Paul`s Scarlet`
Pozwolę sobie dopisać się do tego wątku. Tez niedawno nabyłem Głóg pośredni `Paul`s Scarlet` ale to jest zdecydowanie drzewo (nie tak jak opisywana tutaj forma krzewiasta).
Zdjęcie zostało usunięte z hostingu.
bab...
I moje pytanie jest czy ktoś ma doświadczenie czy taki właśnie "drzewiasty" głóg dobrze znosi formowanie (cięcie) korony. Teraz jest jeszcze za wcześnie, wiem o tym, ale zbieram informację aby wiedzieć jakie działania podjąć w przyszłości..
Zdjęcie zostało usunięte z hostingu.
bab...
I moje pytanie jest czy ktoś ma doświadczenie czy taki właśnie "drzewiasty" głóg dobrze znosi formowanie (cięcie) korony. Teraz jest jeszcze za wcześnie, wiem o tym, ale zbieram informację aby wiedzieć jakie działania podjąć w przyszłości..
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Mój głóg ma tendencje do puszczania bardzo długich pędów, wyżej jest trakcja elektryczna, więc skracam niektóre po kwitnieniu, by były w obrębie korony.Tak rozumiem formowanie korony ( nie strzyżenie), znosi to dobrze.Nadmiernego cięcia nie lubi, słabo wtedy kwitnie.
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Ja dwa lata temu definitywnie pozbyłam się głogów/szt.2/ .Nie miałam do nich siły, owszem kwitły ładnie ale rosły jak szalone.Obydwa były zaszczepione na pieńkach i po kilku latach nie mogłam, mimo ciągłego przycinania, dosięgnąć żeby skrócić pędy.Atakowały ich różne choroby grzybowe mimo ciągłego pryskania a dla mszyc to był po prostu przysmak, jak jedne wytępiłam to po kilku dniach były następne.Powiedziałam sobie -nigdy więcej głogu, a jak ciężko jest usunąć!
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
No tymi wypowiedziami o chorobach i mszycach to mnie trochę martwicie ... zaczynam się zastanawiać, czy dobrze zrobiłem, ze go kupiłem 

- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Sylwku, nie można podchodzić w ten sposób do sprawy, ja wierzę, że mi się uda
Oczywiście zrobię wszystko co w mojej mocy aby zapewnić mu odpowiednie warunki a w razie potrzeby będę interweniować.
Rozejrzyj się, tyle pięknych głogów kwitnie właśnie teraz... Jakoś nie widać po nich aby chorowały... więc chyba warto?

Rozejrzyj się, tyle pięknych głogów kwitnie właśnie teraz... Jakoś nie widać po nich aby chorowały... więc chyba warto?

Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
O i to jest zupełnie co innego . takie głosy lubię .... oczywiście nie planowałem teraz po przeczytaniu tych uwag usuwać go z ogrodu ale już czarne myśli mi przychodziły ile to będzie z nim kłopotów.
Ale teraz to już się nie boję Dzięki Tobie camellia
Ale teraz to już się nie boję Dzięki Tobie camellia

Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Głóg jest piękny. To jedno z najpiękniejszych drzew. Mam głóg - drzewo, na 2metrowym pniu z ładną korona. Co roku czekam na jego kwitnienie, bo wygląda wtedy cudnie. Ma ładnie rosnące, szlachetnie grubiejące konary. Daje się formować. Mój rośnie pomalutku. Wcale nie szaleje z przyrostami. Naprawdę.
Zakładając ogród marzyłam o głogu, dlatego kupiłam go jako spore drzewo. Kiedyś widziałam głogową aleję, to było w Bolesławcu. Widok niebiański. Nie do zapomnienia (ciekawe czy jeszcze istnieją?). Od tamtego czasu zawsze pamiętałam ten widok, stąd mój zakup - jeden z pierwszych do ogrodu. Teraz podziwiam też całkiem spore głogi w Warszawie na Powązkowskiej.
Fakt, lubią go mszyce. Po oprysku giną. Warto poświęcić trochę czasu. A teraz zaczęły się jakieś nowe środki o przedłużonym działaniu. W zeszłym roku pryskałam tylko raz. Chorób żadnych do tej pory nie odnotowałam - mam go już 5 lat. Może dlatego, że rośnie w słoneczku, z dala od innych drzew.
W tym roku mam kłopot, bo słabiutko zakwitł. Może zima była zbyt surowa? Bo do tej pory kwitł niezawodnie co roku. Różowa kula z zielonymi listkami. Cudo.
Sadźcie głogi, bo warto.
gdzieś mi wcięło zdjęcia...

Zakładając ogród marzyłam o głogu, dlatego kupiłam go jako spore drzewo. Kiedyś widziałam głogową aleję, to było w Bolesławcu. Widok niebiański. Nie do zapomnienia (ciekawe czy jeszcze istnieją?). Od tamtego czasu zawsze pamiętałam ten widok, stąd mój zakup - jeden z pierwszych do ogrodu. Teraz podziwiam też całkiem spore głogi w Warszawie na Powązkowskiej.
Fakt, lubią go mszyce. Po oprysku giną. Warto poświęcić trochę czasu. A teraz zaczęły się jakieś nowe środki o przedłużonym działaniu. W zeszłym roku pryskałam tylko raz. Chorób żadnych do tej pory nie odnotowałam - mam go już 5 lat. Może dlatego, że rośnie w słoneczku, z dala od innych drzew.
W tym roku mam kłopot, bo słabiutko zakwitł. Może zima była zbyt surowa? Bo do tej pory kwitł niezawodnie co roku. Różowa kula z zielonymi listkami. Cudo.
Sadźcie głogi, bo warto.
gdzieś mi wcięło zdjęcia...

Kod: Zaznacz cały
- manuel
- 100p
- Posty: 164
- Od: 4 maja 2010, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Głóg `Paul`s Scarlet`
Istnieją istnieją, tylko "fachowcy" z zieleni miejskiej przycinają te głogi wczesną wiosną pozbawiając je kwiatów. Niedługo będę w Bolesławcu to postaram się zrobić zdjęcia.Spacja pisze:Głóg jest piękny... Kiedyś widziałam głogową aleję, to było w Bolesławcu. Widok niebiański. Nie do zapomnienia (ciekawe czy jeszcze istnieją?).