Nalewka pisze:"jestem za wysoki"
Jurku, odstajesz jeszcze jedną cechą, za daleko mieszkasz. Nasz związek nie miałby szans <to jest tarzanie się z rozpaczy, a nie radocha>
A co mi tam,pozwolę sobie na frywolny dowcip a'propo związków na odległość
Czy możliwa jest miłość na odległość?
Tak,wszakże ,pod warunkiem,że odległość jest mniejsza od długości
Mój ideał?.To mój mąż.Bo to mój ideał.Wybrałam go na swojego partnera,przez całe swoje dorosłe życie akceptowalam jego całego, z wadami i dobrymi cechami,z jego humorami i wszystkimi słabościami.Ale przecież człowiek to składanka. Jest dobry, opiekuńczy ,no i kocha tylko mnie.Zawsze mogę na niego liczyć, w chorobie i zdrowiu, w chwilach dobrych i złych. Nie liczy się atrapa, tylko to co jest w środku.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Krysia pisze:Ale przecież człowiek to składanka. Jest dobry, opiekuńczy ,no i kocha tylko mnie.Zawsze mogę na niego liczyć, w chorobie i zdrowiu, w chwilach dobrych i złych. Nie liczy się atrapa, tylko to co jest w środku.
Z tą składanką to święta prawda Krysiu. Czasami jednak te poszczególne elementy niestety są tyko negatywne, co przy moim zajęciu spotykam nagminnie. Jest masa kobiet bitych, czy traktowanych jak przedmioty, które nie zaznały w życiu ciepła, a które są tak naprawdę w porządku i na to ciepło niewątpliwie zasługują. Miło jest więc słyszeć , że są kobiety tak bardzo szczęśliwe, jak Ty, czy Nela. Tylko pozazdrościć i życzyć kolejnych cudownych lat razem. ;:83
Już kiedyś, w czasach prądu i pary próbowano zbudować idealnego mężczyznę.
A kto - a właściwie co wyszło?
Kiedyś wtłaczano do głów, że takim ideałem był Adam z raju. EEEeeehhh... Też dał się zwieść Ewie...
No proszę tyle kobiet ma ideały w swoim domu Ja twierdzę że ideałów nie ma . Bo czym jest ideał? Dla każdego to zupełnie coś innego, ludzie są tak różni że trafić na swój ideał to jak trafić szóstkę w totka. Widać mamy tutaj takie przypadki.
Ja jednak ciągle twierdzę że najważniejsze są włosy( oczywiście na głowie)
Pewnie w młodych latach człowiek szukając partnera / partnerki na życie chciałby dostosować innych ludzi do wyśnionego ideału. Później, wraz z nabraniem doświadczeń, robi odwrotnie
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
To ja jestem innego zdania, jak zwykle
To co najpiękniejsze jest niewidzialne - tu zgadzam się z Amlos
Nie spotkałam w życiu ideału ani kobiety ani mężczyzny
- i nie jestem panną.
Bo ideałów nie ma po prostu !!!!! Każdy człowiek ma i zalety i wady.
Chodzi tylko o to, by widzieć w bliźnim więcej zalet, a przymykać oko
na wady ....Wtedy i od partnera można liczyć na to samo....
Ale to wymaga dojrzałości i czasu - czyli dotarcia.... ;:95
Może was denerwuje, że piszę iż moja połówka jest idealna- ale on jest dla mnie idealny i nie wnikam w to czy spełnia jakieś wzorce. Mówię tylko, że to mój przyjaciel i wspaniały partner. Czy to niemożliwe/ skoro prawdziwe/?
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
A mój ideał, wcale nie jest idealny i dzięki mu za to. Jest zwyczajnie ludzki.
Ideał, pewnie wymagałby ode mnie, także, żebym była idealną (dla niego), a to byłoby cho...nie stresujące.
Podobnie jak Nela uważam, że mój własny ideał (nie tak całkiem idealny) jest najlepszy i takiego go szanuję, i nie tylko.
Kiedy czytam te wszystkie posty,dochodzę do wniosku ,że w zasadzie, to wszyscy się ze mną zgadzacie.Ale przyznam że ta idealna harmonia,wcale nie jest taka idealna.Zawsze są jakieś zgrzyty,tarcia,nieporozumienia.Ludzie przez całe życie się docierają,dopasowują.Taka tzw.sielanka, często jest okupiona cichymi dniami,czasami łzami.Ale jesteśmy rozumnymi ludzmi i ciągle nad sobą pracujemy,jeśli zależy nam by się to gniazdo nie rozleciało.Bowiem nie jest nigdy tak dobrze ,by było idealnie.Jesteśmy tylko ludzmi, ze swoimi słabościami,wadami, itd..Ale akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy.Jeśli potrafimy to robić ,to jest to duży sukces i szansa na w miarę szczęśliwe życie z naszym partnerem.
Jeśli jest inaczej, to nie ma sensu łączyć się w pary i zawracać sobie głowy.
Bardzo żal mi kobiet bitych ,molestowanych,dręczonych.Ale to jest szerszy problem i o nim na pewno może dużo powiedzieć Aurynka.Takim kobietom potrzebny jest nie tylko psycholog.Myślę że tym problemem powinny się zająć odpowiednie organizacje mając do dyspozycji ogromne środki,w pełnym tego słowa znaczeniu.Ale to już inny temat.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.