Aguniu - nie umiem określić dokładnie wieku moich maleństw.
Wiem,że są dorosłe na co wskazuje ich pień i takie do mnie przybyły...
Młode listeczki wszystkie takie są bordowawe ale bardzo szybko zielenieją do zieleni ciemnej butelkowej.
Przypuszczam,że to może wiązać się z odmianą... zobaczymy jak zakwitną
socurek-napisałaś 'kocham to gówniarstwo'-

super i ja trzymam kciuki za powodzenie Twojego przedszkola

Faktycznie są kapryśne, pewnie z braku należytej mojej opieki te moje mają liście tylko na czubkach.
Znalazłam sposób by przestać się nimi zajmować kilka razy dziennie...wynisłam je do ogrodu ustawiłam na skraju bagna w półcieniu.
Wilgoć w powietrzu maja z bagna,słońce maja króciutko o świcie rano i to docierające przez liście wiśni i dopiero teraz stoją w pełnym słońcu czyli prawie wieczorem.
O dziwo odpowiada im to wyprężyły się liście a ja nic przy nich nie robię od czasu naszej poprzedniej rozmowy.

Nawet nie podlewam bo robi to za mnie natura .Tylko podglądam je i cieszę się,że wpadłam na ten pomysł.