Również mam identyczny problem - w jednym miejscu, na załamaniu dachu tworzył się lód, który zablokował wodę. Ta najpierw "podciekała" pod blachę, późnej pod papę, która jest pod spodem i... skończyło się na podstawieniu 4 miednic. Na szczęście to jest tylko strych, a nie poddasze, inaczej byłby niezły problemriane pisze:Z autopsi znam inny problem. Nawał śniegu na dachu spowodował taką sytuację: śnieg, pod spodem lód, poniżej woda. Woda nie miała jak spłynąć, bo lód ją blokował. Więc podciekała pod papę strumieniem! Odkucie brzegów dachu pomogło odpłynąć wodzie i problem został zażegnany (niestety nie naprawiony).

Na szczęście wspinam się trochę po skałach, więc razem z bratem założyliśmy stanowisko na dachu, zjechałem kawałek na linie i skułem lód. Dach stromy, więc nie mieliśmy innej możliwości ;)