Kubuś ja już kilka dni temu wykopałam wszystkie warzywa.Pozostał mi tylko por na działce.Będę używać go w miarę potrzeb,a ten co zostanie przezimuje Na wiosnę,jak znalazł Pozdrawiam
A może ktoś kopcuje warzywa na działce? Nie mam możliwości przechowania ich w domu, ani piwnicy i chciałam "zakopać" trochę marchewek. Jak to najlepiej zrobić? Jakimi warstwami przykryć?
Ogrodniczko, można kopcować, oczywiście sposób w jaki to zrobisz, zależy jaką masz glebę na działce. Jeśli glina, kopiec robimy na powierzchni a jeśli piasek to wykopujemy dół, na głębokość szpadla.
Kopcowałam niegdyś (daaawno) marchew, pietruszkę i buraczki. Najlepsza do tego będzie plastykowa skrzynka owocówka. Dół mościłam gałązkami świerka, jodły (zapachu żywicy nie lubią myszy), wstawiałam skrzynkę z warzywami poprzesypywanymi lekko ziemią. Na wierzch dosyć gruba warstwa słomy- warzywa muszą oddychać, zasypane wszystko ziemią, zrobiony taki pagórek- kopiec, przykryty dodatkowo jedliną. Ale robiłam to dawno temu, szczegółów za bardzo nie pamiętam, może ktoś coś dorzuci. Warzywa, oczywiście muszą być zdrowe, obsuszone -nie mokre, nie uszkodzone, bo zaczną gnić.
Pamiętam, że kopcowałam też kapustę- oddzielnie, ale coś mi nie wyszło i więcej z kapustą się nie bawiłam.
Eeeee, no to nie ma sensu kopcować. Takie kopce robi się na przechowanie przez całą zimę i rozgrzebuje się dopiero końcem marca, początkiem kwietnia.
Taką niewielką ilość to możesz przetrzymać w domku na działce, nawet kilka stopni mrozu im nie zaszkodzi, tylko przesypać piaskiem żeby marchew nie więdła i w razie czego okryć jakąś starą włókniną, kocem, nawet narzucić jakieś stare szmaty. Tak przechowywujemy swoje warzywa; na dno i po bokach skrzynek kładziemy gazety (bo się naśmieci przez ażurową skrzynkę), układa się warzywa i przesypuje ziemią. Co tydzień się z działki podbiera te zapasy i tak aż do świąt, albo i dłużej. W tym roku mamy wyjątkowo dużo dorodnej marchwi i siostra mrozi w woreczkach kostkowaną.
Moja mama nie ma domku na działce i ciepłą piwnicę w bloku i robi kopiec na zimę. Wykopuje dół około 0,5 - 0,6 m głęboki o kształcie zbliżonym do prostokąta. Na dno układa gałązki igliwia świerkowego. Układa wykopane warzywka (buraki, pietruszkę, marchew, selerki) odgradzając je od siebie starymi deskami (robi takie kwatery. Całość przykrywa grubo słomą a na słomę narzuca spora warstwę ziemi. Zimą wystarczy odkuć zamarznięty kawałek ziemi i wsadzić rękę przez słomę do kopca. Po wyciągnięciu warzywek dziurę zapełnia skręconą w rękach słomą i zatyka ziemią. Dzięki tej słomie w środku nic nie marznie, a dzięki igliwiu na dnie jest przewiew i nie stagnuje woda. Pewnie to igliwie ma jeszcze jakieś inne działanie (odstraszające, antyseptyczne tego nie wiem ?).
U mnie tej nocy było -1,6st.C ale to za oknem, przy gruncie pewnie jeszcze mniej.Na tę noc mam spokój , następne noce mogą grozić przymrozkami.Znowu będzie przykrywanie
U mnie kolejne 3 noce grożą przygruntowe przymrozki, nawet do -4*C.Coś niecoś powschodziło i znowu było przykrywanie.
Nie sadziłam jeszcze flanców wczesnej kapusty bo mnie te chłody trzymają, ani sałaty.