Ado, Grzesiu, to jest mój cedr, o którym już kilkakrotnie pisałam, a parę dni temu pokazywałam w zbliżeniu jego szyszeczki. On ma właśnie taki śliczny kolor, stalowoniebieski.
A obok cedru rośnie sosna czarna i brzoza.
Tamaryszku, witam w moim ogrodzie
Ketmii dotąd nie przycinałam, bo po prostu nie miałam takiej potrzeby, a ona tego nie wymaga - ma ładny pokrój i obficie kwitnie.
Jeśli chodzi o kobeę, to mam podobne odczucia do Twoich - kwiaty nie są białe, tylko biało-zielonkawe i jest ich dość mało. Mam jeszcze drugą, która ma ciemniejsze listki i kwiaty, które z kolei miały być fioletowe, a są na początku jakieś mdłe, liliowe, dopiero potem troszkę się wybarwiają. W sumie - lekkie rozczarowanie, bo oczekiwałam więcej...