Po 20-tu latach, albo i trochę więcej, tak wygląda moja lawenda. Na zdjęciu jest mniej niż pół krzewu. Posadziłam tylko jeden krzaczek. Ziemię mam wapienną, unikam podlewania. Nigdy nie była na zimę przykrywana. Staram się ścinać kwiaty i suszyć, a potem do garderoby, ale nie zawsze mi się to udaje, bo w czasie kwitnienia jest pełno na niej pszczół, trzmieli, a chociaż nie jestem uczulona na ich użądlenia, to jednak czuję przed nimi respekt.
Walerio, cudną masz tę lawendę. Mój krzaczek ma ok.8 lat, ale nigdy nie "rozwinął skrzydeł", jest wielkości wiadra i wydaje mi się, że z każdym rokiem jest go mniej. A rośnie w słońcu, i na piaseczku . . .
Aisyrk!
Jeśli nikt go nie podlewa i ziemia nie jest kwaśna, to nie wiem, co Ci poradzić.
Moje inne krzaczki, rozmnożone z sadzonek od tej dużej, po 3 latach są większe niż wiadro.
Walerio może wiesz jaka to odmiana ? Twoja lawenda ma chyba zielone, nie szare listki Różne odmiany różnie się rozrastają , gleba i stanowisko choć też ma znaczenie to nie jedyne.
Niestety, malutka sadzonka była kupiona na targu daawno temu, nie miałam wówczas pojęcia, że istnieją odmiany. Kupiłam po tym, jak zasiane z torebki kupionej w ogrodniczym mi nie wzeszły. Sprzedająca powiedziała,że jej wzeszło z całej torebki 5 sztuk.
Raczej moja ma listki szare.
Podczas prac pielęgnacyjnych niechcący złamałam dość łądną gałązke jednej z moich lawend. Od niechcenia wetknęłam ją do ziemi, pomyślałam, że może się ukorzeni. I wyobraźcie sobie, że jakiś tydzień temu patrzę.. a tu taka ładna nowa pojedyńcza gałązka mi rośnie ... oj jaka była radocha jak sobe przypomniałam skąd ona się wzięła!
Nawet jeszcze teraz można zebrać nasiona .Wysiać je w okresie styczeń -luty w doniczki .kiełkują dosyć szybko.W ten prosty sposób otrzymałem kilkadziesiąt sadzonek.Wiosną do gruntu i po sprawie.
Witam
Chciałbym zapytać czy lawendę powinno się siać na działce z nasionek czy trzeba wcześniej w domu z nasion zasadzic aby juz jakies małe łodygi wyrosły?
Jeśli bardzo Ci zależy, to wysiej nasiona do doniczek w domu, nastepnie trzeba całość schłodzić (stratifikacja nasion) i po jakimś czasie na okół po kilku dniach powinny wzejść siewki, po ukazaniu sie drugiego listka (nie liczymy liścieni) przepikować do oddzielnych doniczek, a około m-ca lipiec- sierpień na miejsce stałe. Lawednda lubi gleby przepuszczalne i miejsce słoneczne, na początku trzeba trochę podlewać, ale z tym nie przesadzać bo zastoiny wody są tak samo niebezpieczne dla tych roślin jak brak wody. Powodzenia w uparawie .
Mnie siewki lawendy wysiewane w domu padały po wykiełkowaniu, gdyż bardzo trudno zapewnić im właściwą wilgotność i są bardzo wrażliwe na jej nadmiar przy małej ilości światła.
Z tego względu wysiałam je którejś wiosny w lutym w okresie ocieplenia płytko do lekko spulchnionego gruntu, ogrodziłam patyczkami miejsce.Potem jeszcze był mróz i śnieg.Pod koniec kwietnia pokazały się zdrowe siewki, które szybko rosły i już w połowie czerwca ( 4cm) je rozsadzałam ( w pochmurne dni) w bardzo słoneczne i suche miejsce.Ważne by takie również było zimą.Na docelowe miejsce posadziłam następnej wiosny.
Rozmnożyłam trzy sztuki z odkładów...przygina się gałązkę niezdrewniałą i obsypuje ziemią...przez jeden sezon wypuści korzenie. O rozmnażaniu w wodzie nigdy nie słyszałam.