
Posadziłam go na tyle głęboko aby mógł odbić w razie gdyby wymarzł w zimę. Przycina się go bardzo nisko, kwitnie na tegorocznych pędach.

Po raz pierwszy taki Clemantis zobaczyłam w nasadzeniach, w warszawskim ZOO, w ubiegłym roku. Już wtedy mi się zamarzył

Cały rok czekam na te zakupya jeszcze takie cudne zakupy
