A kto z nas zaczynał mając więcej .... pewnie niewielu. Na kilku sztukach można praktycznie sprawdzić swą wiedzę, upodobania itd. Potem myśleć o zwiększeniu kolekcji. Też przeszłam 2 lata temu chorobę a raczej plagę chorób róż i praktycznie większość nie nadawała się więc były nowe zakupy.Starałam się pachnące ale nie wyszło - mąż śmiał się bo dla niego róża to ZAPACH.
W prezencie dla Ciebie jedne z ostatnich kwiatów bo jesienna moja, która lubi mieć taki wzorek na płatku od czasu do czasu.

Pozdrawiam