Edyto tak jak pisze selli7 - jeśli masz różne gatunki, to możesz mieć kwitnienie po kolei kolorami. U mnie w zeszłym roku też tak było.
W tym roku mam już nad ziemią około 4 cm krokusy, 2cm tulipany, część już się pokazuje narcyzów i (chyba) śnieżniki lśniące i jeszcze coś, czego nie zidentyfikowałam. Irysy holenderskie mają jakieś 20 cm "szczypioru", ale one już jesienią zaczęły wyłazić. A od wczoraj pada śnieg i już jakieś 40 cm napadało
Przynajmniej będą miały cieplutko pod tą pierzynką
U mnie na razie tylko krokusy, ale jak śnieg stopnieje to może okazać się, że jeszcze się coś pod nim chowało.
"Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia!" Wilhelm Raabe, pseud. Jakob Corvinus
Właśnie znalazłam cebulki krokusów w domu... Zapomniałam je wysadzić Jest dla nich jeszcze jakaś szansa? Już nie liczę na kwitnienie, chcę tylko by przetrwały...
Oczywiście, że jest. Ja w zeszłym roku tak załatwiłam kilka rodzajów krokusków. Zapomniałam o nich kompletnie. Cebulki posadziłam grubo po terminie, w donicach. Kwiatków oczywiście z nich nie było - same liście. Ale przetrwały bez problemu. Teraz już kiełkują na gdrządkach i w trawniku, mam nadzieję, że tym razem będzie kolorowo....
Pozdrawiam,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
a doradźcie drodzy forumowicze laikowi: mam zasadzonych trochę krokusów w donicy na balkonie a właściwie we wnęce balkonowej, one już też ruszyły i mają po ok 2cm, nic tam na nie nie pada a wydaje mi się że mają już suchawą ziemię. Czy mogę/powinnam je podlać?
myszek pisze:Oczywiście, że jest. Ja w zeszłym roku tak załatwiłam kilka rodzajów krokusków. Zapomniałam o nich kompletnie. Cebulki posadziłam grubo po terminie, w donicach. Kwiatków oczywiście z nich nie było - same liście. Ale przetrwały bez problemu.
Dziękuję Myszku, dałaś mi nadzieję Krokusy już w ziemi.
Gratulacje Nelu i Edytko!!
U mnie dopiero kilka większych miotełek liściowych się pojawiło, przy czym pączków jeszcze nie widzę, a reszta to kiełki w dużej ilości...
Tytuł wątku przydałoby się zmienić na Krokusy zakwitają!!!Co robić? - Podziwiać i cieszyć się ))
Pozdrawiam,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Danusiu, niestety nie zrobiłam im drenażu. Robiłam to 1-szy raz w życiu i kierowałam się wskazówkami z telewizyjnego programu - tam nic o drenażu nie mówili, a ja nigdzie więcej nie sprawdzałam Takie są właśnie początki, pewnie jeszcze nie raz coś sknocę
Izo,jeśli w doniczce jest otwór umożliwiający odpływ wody to Twoim krokusom nic nie będzie ,chodzi o to, by woda nie zalegała w donicy.
Nie przejmuj się ,że możesz coś sknocić -to może zdarzyć się każdemu ale przecież uczymy się na błędach!
I wiesz ,co Ci powiem ?Ja najlepiej zapamiętuję własne błędy i to te najbardziej bolesne.