

No ale na nowicjuszkę to Ty nie wyglądasz

Z tymi wysiewami to taka dziwna sprawa..ja też nasieję, naustawiam na parapetach...a potem klnę w żywy kamień, że coś nie wychodzi, coś w oczach pada od jakiegoś grzyba, albo się nadmiernie wyciąga


Ale cóż poradzić, jeśli ogrodomania jest silniejsza niż mocne, mocno stanowcze postanowienia-ostatni raz!!


Jedynym lekarstwem byłoby chyba odizolowanie od ziemi, co jest nierealne..bo choćby w wiadereczku to i tak przytargam
