Marcinie to nie jest tak... Jestem co prawda z pochodzenia z Poznania (a tam ponoć nie ma rozrzutnych ludzi), ale pieniążków na ogródek idzie coraz więcej. Plany mam bardzo ambitne.
Moim marzeniem jest ogród romantyczny, trochę w stylu angielskim - ale nie do końca.
Przede wszystkim planuje się odgrodzić trochę od sąsiadów - gdy się wprowadzaliśmy wokół były puste działki (poza jednym domkiem) i po pół roku wyrosły nam bloczki za płotem. Mamy już zakupione drewniane przęsła ogrodowe, czekają już w garażu na pomalowanie drewnochronem. Przęsła planuje obsadzić pnączami - przede wszystkim powojnikami, milinami oraz winobluszczem pięcioklapowym. Do tego planuje dosadzić krzewy róż (są już zamówione w Rosarium), 3 drzewka owocowe na karłowatej podkładce (są już zamówione i powinnam je mieć za 2 tyg.), choruje ciężko na hortensję Limelight, budleję Black Knight, czerwony klonik palmolistny. W garażu czekają na posadzenie aronia i kiwi Issai a w korytarzu na klatce schodowej czekają na posadzenie do gruntu byliny, kłącza i cebulki.

(W doniczkach znajdują się serduszki, liliowce, żurawki, hosty, lilie, irysy, piwonie, gipsówki, orliki, dalie i inne)