Lilowce-Hemerocallis cz.V

gienia1230 · Post » 21 lis 2008, o 20:58

OK, dzięki, dopisuję jeszcze nr 7- Hudson Valley (kremowo-żółta), jutro jeszcze poszperam i posprawdzam w kolorowych ofertach nazwy, które mi podałaś i czekam na wiadomości na pw.

śnieżka · Post » 22 lis 2008, o 17:24

Za oknem trochę biało, ale ogólnie raczej paskudnie, więc dla poprawy nastroju trochę barw lata i mała zagadka.

Oto kilka starych odmian moich liliowców, ciekawa jestem, czy uda się prawidłowo rozpoznać ich nazwy?

\

leszekl · Post » 22 lis 2008, o 19:49

Snieżko, nie zgadne jak się nazywają, bo nie piszemy nazw tylko numerujemy nasze
sadzonki,ale te odmniny są starszej generacji,ale jakie ładne

pozdrawiam
--------------------
Leszek

śnieżka · Post » 24 lis 2008, o 09:23

Leszku, rozumiem, że na roboczo sadzonki numerujecie, bo krócej i wygodniej zapisac, ale chyba macie gdzieś zapisane nazwy krzyżowanych odmian?

No, a co z nazwami moich odmian, nikt nie ma ochoty spróbować- są łatwe?

leszekl · Post » 24 lis 2008, o 15:40

Oczywiście,że piszemy nazwy liliowców zakupionych nowych,które zapylami,
ale księguje to wszystko mój przyjaciel,bo u niego wszystko robimy.
On ma małą cieplaręke,dar i ręke,że nam się udaje.

pozdrawiam
-----------------
Leszek

P.s. zima w pełni,na padało śniegu,że działka w bieli

śnieżka · Post » 24 lis 2008, o 16:59

No to z niecierpliwością czekam do wiosny, a potem lata, żeby zobaczyć pierwsze efekty Waszej pracy.

kogra · Post » 25 lis 2008, o 22:06

Genia 1230 - jeśli masz ochotę na wielkoluda / z kwiatka /pachnącego to może zobacz na Yellow Mamoth?
Właśnie go sobie zafundowałam.

gienia1230 · Post » 26 lis 2008, o 09:33

Kogro-kusicielko !nie kuś!, faktycznie pająk- wielkolud i pachnie, nic dziwnego bo rodzicami są Hudson Valley i Monster. Chciałabym mieć mnóstwo liliowców, ale rabata pod blokiem ma około 6 x 2,5 metra. A rosną tam już oprócz 11 liliowców, 6 różnych odmian piwoni, zimujące chryzantemy, floks wiechowaty i szydlasty, jeżówka, alstromeria (jeszcze nie kwitła), krokosmia, jaskry peoniowe, żagwin, zimowity, krokusy, narcyzy, hiacynty, tulipany,jakieś irysy (stare, ale nie kwitły), 5 różnych lilii-zakwitło tylko 3 (skradzione), no i jedyny mały krzaczek kielichowca wonnego. Część nasadzeń to spadek po poprzednim użytkowniku a reszta to nasadzenia tegoroczne. Część już postanowiłam usunąć na wiosnę a resztę zobaczę co pokaże lato.

śnieżka · Post » 26 lis 2008, o 16:33

Eee, brak miejsca to nie problem. Liliowce można też uprawiać w donicach na balkonie

leszekl · Post » 27 lis 2008, o 18:28

Snieżko zgadzam się zTobą, że można uprawiac liliowce na balkonie,
ale jak ktoś ma balkon

Oczywiście żartuje, jak ktos kocha kwiaty
to zawsze znajdzie miejsce do hodowli.

pozdrawiam
---------------------
Leszek

śnieżka · Post » 27 lis 2008, o 18:30

Leszku, masz rację, na takiego, co bardzo chce, po prostu nie ma mocnych.

leszekl · Post » 27 lis 2008, o 19:49

Snieżko i oto chodzi,że muszą byc zapaleńcy,ale propo czy na wiosnę
jak będziesz miała szadzonki ,które będą na zbyciu to się piszę na nich

pozdrawiam
------------------
Leszek

śnieżka · Post » 27 lis 2008, o 20:03

Ok, zobaczymy najpierw jaka bądzie zima, bo ja swoich w tym roku nie okrywam niczym, robię eksperyment. Dziś się zmobilizowałam i trochę okryłam kilka najsłabszych z ostatnich nabytków.

leszekl · Post » 28 lis 2008, o 20:41

Snieżko ja też lekko okryłem te sadzonki,które wsadziłem na jesień
po prostu zrobiłem małe kopczyki.A zima uciekła i jest brzydko
i ponuro.

pozdrawiam
-----------------
Leszek

śnieżka · Post » 28 lis 2008, o 20:51

Dla naszych liliowców byłoby lepiej, żeby jednak ten śnieg pozostał. Najgorsza jest taka zmiana pogody. Żeby teraz tylko na sucho nie przymroziło.